Od czasu do czasu: „Celebrating Jorma Elo” Boston Ballet

Boston Ballet Paulo Arrais i Lia Cirio z Boston Ballet w „Bach Cello Suites” Jorma Elo. Zdjęcie: Rosalie O'Connor, dzięki uprzejmości Boston Ballet.

25 lutego - 7 marca.
Przez bostonballet.org/bbatyourhome .



Taniec nie istnieje w próżni, najwyraźniej to, co było wcześniej, jest albo fundamentem, albo czymś, od czego można odejść. Głos choreografa ewoluuje w czasie, ale pewne zainteresowania i skłonności mogą pozostać. Zarówno w dorobku konkretnego choreografa, jak i szerzej, w ewolucji tańca, interesujące i pouczające może być oglądanie starszych dzieł i rozmawianie z nimi o nowszych.



W obecnym wieku COVID wiele firm robi to z praktyczności i konieczności, łącząc nowe prace sfilmowane w sposób bezpieczny na ten czas i prace archiwalne w programach wirtualnych. Ku pamięci Jorma Elo, w ciągu „BB @ yourhome” Boston Ballet właśnie to uczynił - uhonorowanie 15-letniego choreografa Boston Ballet Resident Choreographer poprzez bezpiecznie sfilmowane w studiu i starsze prace wykonane na wielkiej scenie Boston Opera House. Oba rodzaje prac ujawniły wyjątkowość wizji Elo, głosu i wynikającego z tego dorobku na przestrzeni lat.

Whitney Jensen, Bo Busby i Jeffrey Cirio w Jorma Elo

Whitney Jensen, Bo Busby i Jeffrey Cirio w „Plan to B” Jorma Elo. Zdjęcie: Gene Shiavone, dzięki uprzejmości Boston Ballet.

Część I, przedstawiająca Plan 2 B , otwarty z jednym tancerzem, który wkrótce dołączył do drugiego. Poruszali się z szaleństwem, ale opartym na pewności. Ogólna estetyka była nieskomplikowana: kostiumy w podstawowych cięciach i jednolitych kolorach, oświetlenie przypominające północ i szklany panel pozornie oświetlony od tyłu w żółto-pomarańczowym odcieniu (kostiumy i oświetlenie również autorstwa Elo). Maski sygnalizowały, że praca powstała w czasach COVID-u, co również wyjaśniło otwarcie programu.




taniec króla lwa

Tancerze płynnie przełączali się między ruchem, który był gestem i niekonwencjonalnym, a tym, który był bardziej techniczny i tradycyjny. Ji Young Chae zagłębiała się w głęboki wypad, a następnie szybko okrążyła jej ramiona, jak łopatki śmigła, a następnie płynnie wzniosła się do obrotu piruetu. To zgodne z jakością muzyki instrumentalnej, z szybką i ognistą śmiałością, ale też z klasycznym wyrafinowaniem.

Para tancerzy była partnerem, ale w sposób, który nie miał blisko siebie. Kiedy nie jechali windą, skręcali w swoją negatywną przestrzeń i wyjeżdżali z niej w piękny, krzywoliniowy sposób. Na poziomie metaforycznym ten brak fizycznej przestrzeni może dziś uderzać w widzów. Na poziomie praktycznym te wybory choreograficzne były dla tancerzy sposobem na dzielenie się energią w bliskiej odległości, przy mniejszym ryzyku wyrządzenia krzywdy którejkolwiek z nich.

Te skrętne kąty pozostały ewidentną częścią ruchu, ponieważ więcej tancerzy weszło do grupy, rozrosła się z dwóch do jednego (z szybkim i niezapomnianym solo od John Lam ) do sześciu. Sposób, w jaki tancerze wykonali te krzywoliniowe kształty z formacji - takich jak płytka przekątna, na której tancerze przez chwilę pozowali, nisko w przestrzeni iz rękami trzymanymi z boku w kształcie skrzydeł - było kolejną warstwą wizualnego i energetycznego zainteresowania. Intrygujące były także zmiany tempa i tonacji w muzyce oraz sposób, w jaki grał na nich ruch - czasem odpowiednio się zmieniał, a czasem postępował w napięciu.



Energia osiągnęła szczyt pod koniec, tancerze energicznie poruszali się po bardziej krzywoliniowych kształtach i znajdowali szybkie interakcje między sobą w przestrzeni. Muzyka dobiegła końca w staccato, a tancerze przyjęli ostatnią pozę, która zdawała się być kontynuacją ruchu do przodu - dwóch tancerzy zwróconych w bok w pozycji lonżej i za nimi, tancerze stojąc ze złączonymi stopami i patrząc prosto przed siebie. . Światła przygasły. Byłbym ciekawy, jaki efekt mógłby dać inny dobór tancerzy, którzy nadal się ruszali, gdy zgasły światła. Tak się złożyło, że zakończenie było satysfakcjonujące.


Aleksandra Meyera

Część druga, Bach Cello Suites , również sprytnie wykorzystano negatywną przestrzeń. Tancerze (Paulo Arrais i Lia Cirio ) nie wystarczyłoby uścisku - ramiona wyciągnięte w kształcie uścisku i odgarnięte, spoglądające w bok z ramionami rozłożonymi na boki. Niezależnie od tego, czy był to komentarz dotyczący braku fizycznego kontaktu w tym czasie, był on sam w sobie fascynującym słownictwem dotyczącym ruchu.

Wraz z tęsknotą w muzyce, stworzyło to poczucie smutku i straty, które głęboko odbiło się na mnie jako widzu. Rozbrzmiało dla mnie również to, jak mogłem zobaczyć przyspieszone, pogłębione oddychanie Arraisa i Cirio przez ich maski - wciągające i rozszerzające się w równym rytmie. Dotarło do mnie, jak tancerze tacy jak oni stają teraz w obliczu ogromnych wyzwań, fizycznych i psychicznych, i w pełni podchodzą do tych wyzwań.

Część III, Historia wspomnienia , mówił na niektóre z tych samych tematów, o stracie i tęsknocie, w a teatralnie i technologicznie zaawansowany sposób. Pomiędzy ich tańcami, przeważnie w przestrzeni, były kadry tancerzy śmiejących się i uśmiechających. Usiedli naprzeciwko różnych stron na ogromnym czarnym bloku, mówiąc poetyckie linie - nieco niejednoznaczne, ale pozornie o sobie nawzajem, ponieważ także siedzieli i rozmawiali w swoim kierunku (jak można próbować rozmawiać z kimś po drugiej stronie Ściana).

Część IV zawiera fragmenty różnych prac Elo na przestrzeni lat. Każdy fragment dawał posmak niektórych znaczących dzieł Elo - wszystkie unikalne pod względem estetyki i koncepcji, ale ze wspólnym wątkiem charakterystycznego stylu ruchu Elo: dynamiczny, tryskający energią i odzwierciedlający różne wpływy ruchowe (zarówno techniczne, jak i piesze) oparte na klasycznym baza.

C. do C. (blisko Chucka) Reborn miał ostry, tajemniczo koszmarny klimat. Sharp (er) Side of Dark przyniósł coś skromnego i eleganckiego, niemal balanchińskiego w estetyce, ale bardzo Elo w jakości ruchu. Doświadczenie Elo przyniósł tajemniczą elegancję. Podczas całej pracy światło i ciemność były napięte na różne sposoby. Teatralność i duże formacje budowały energię, która wspierała to uczucie.

Boston Ballet w Jorma Elo

Boston Ballet w „Creatures of Egmont” Jormy Elo. Zdjęcie: Liza Voll, dzięki uprzejmości Boston Ballet.

Stworzenia z Egmont był nieco jaśniejszy i jaśniejszy, blues i fiolet wspomagały ruch, który był nieco mniej staccato niż w wielu innych utworach Elo. Jednak ten charakterystyczny dynamizm wypełnił powietrze. Od kostiumów do formacji do obecności na scenie tancerzy, Piąta Symfonia Jeana Sibeliusa wyglądał jak balet duszpasterski odnowiony na 21śwstulecie.


Katherine Blasingame wiek

Było też miło zobaczyć trochę historii Boston Ballet, na przykład poprzez występy byłych członków zespołu Jamesa Whiteside'a (obecnie w American Ballet Theatre) i Kathleen Breen Combes (obecnie dyrektor Festival Ballet Providence) . Przed tymi fragmentami przedstawiono również kilka uroczych fotosów Carmen , zaprezentowane w zeszłym roku (na początku 2020 r.) - stanowcze przypomnienie tego, jak sprawy miały się tuż przed COVID i jak bardzo się zmieniły.

Ten program obejmował zarówno nowsze, bezpieczne dla COVID, jak i starsze prace prezentowane, zanim COVID wydał się gorzko-słodko-gorzki, pocieszające było widzieć, że prace wciąż są tworzone i filmowane w tym czasie, podczas gdy starsze prace były przypomnieniem tego, co było możliwe wcześniej - to, co moglibyśmy mieć czasami brane za pewnik. Obydwa rodzaje dzieł ujawniły jednak wyjątkowy, twórczy głos Elo i przełomowy kunszt Boston Ballet teraz i w przeszłości. Świat podlega ciągłym, całkowicie nieprzewidywalnym zmianom, ale kreatywność i artyzm trwają.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości