Występ Onstage Dance Company w sezonie 15: Taniec w społeczności

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography. OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

Boston University, Boston, Massachusetts.
17 czerwca 2018 r.




taniec kobiet goblinów

Od dawna w historii ludzkości, jaką znamy, tańczyliśmy razem w społecznościach. To się zmieniało i zmieniało wraz z całym światem, ale podstawowe prawdy o ludziach poruszających się razem w kosmosie pozostały. W występie OnStage Dance Company w sezonie 15 było jasne, że zespół jest silną społecznością w ruchu. Różnorodność twórcza, a także dobrze skonstruowana praca zespołowa, pokazały owoce wspólnoty dla sztuki tanecznej.



OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

Bang Zoom szósty w serialu, z choreografią Catherine Shortliffe, był pomysłowym przedstawieniem beztroskiej tropikalnej zabawy. Muzyka (Bobby McFerrin) miała przewiewny klimat afro-karaibski. Jedwabiste, lekkie i gładkie spódnice i topy pasowały do ​​tego stylu. Cętkowany wzór oświetlenia (od dyrektora technicznego Cartera Millera) oświetlał tancerzy poruszających się w technicznym słownictwie, ale z jedną łatwością dla pieszych i nonszalancją.

W jednej pamiętnej sekcji poruszali się po sobie w parach i przedzierali się przez kolce - pierwotny dotyk bawiące się zwierzęta. Później światła spadły i oświetliły duet - pełen przestrzennego napięcia przez jedną tancerkę na dole i kolejny ruch, który ją ogarnął. Jeden tańczył, by zostawić drugiego w spokoju. Miała kontemplacyjny wygląd, gdy światła gasły. Utwór był pełen beztroski, ale momenty takie jak te przenosiły się w głębsze, bardziej zniuansowane pytania dotyczące relacji z innymi i ze sobą.



Wstrząśnij, proszę pani! w choreografii Lisy Norcross, przyszedł następny. Linia conga powstała wcześnie i - wraz z kultową piosenką imiennika utworu - od razu było oczywiste, że utwór będzie świetny. Jasne kolory kostiumów i oświetlenia dodatkowo sygnalizowały radosny nastrój. Migotanie ramion i drżenie pośladków wyrażały fizyczną dumę i komfort całej dużej grupy. Klasyczny jazzowy footwork, taki jak pas de bourrées, „sugarfoots” i kick-ball-changes, ułożył wszystkie te migotania i dobrze się trzęsie.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

Ruch był stosunkowo prosty, ostry i czysty. Wirtuozeria pojawiła się na scenie i konsekwentnie w odpowiednim momencie. Była też sprytna sekcja wezwań i odpowiedzi, dwie grupy podzielone na środku sceny. Wszyscy wyjątkowo pozowali na środku sceny, z dumą i radością zwróceni ku publiczności. Chociaż to zakończenie wydawało się mniej pomysłowe niż wiele innych w nocy, pasowało do pracy. Przez cały czas radość w ich ciałach i duchach była bardzo wyraźna.



Biegniemy, choreografia przygotowana przez założycielkę / dyrektor OnStage Dance Company Jennifer Kuhnberg, rozpoczęła się pustą, ciemną sceną i lektorem przemówienia Emmy Gonzalez, kultowej nastoletniej działaczki bezpieczeństwa i szkolnej działaczki na rzecz bezpieczeństwa. Od razu wiedziałem, że ta praca będzie (przynajmniej dla mnie) emocjonalnie poruszająca. Głos ucichł i pojawiła się muzyka, a na górze pozostało dwóch tancerzy oświetlonych reflektorami. Jeden założył plecak i sięgnął do drugiego (wyższego) tancerza. Zamiar był jasny - matka posyłająca dziecko do szkoły i przytulająca ją na pożegnanie.

Na środku sceny pojawiły się światła, a większa grupa tancerzy z plecakami zaczęła tańczyć - z przekonaniem i siłą, ale też szerokimi uśmiechami i niewinną radością. Podwójne skoki i zwroty w łańcuchu były technicznymi podstawami. Ręce sięgające w górę, nad głową i w dół, a także wskazywane palcami w rytm były powtarzane gestami. Te gesty mogły wydawać się niedojrzałe lub „kiczowate” w innych tańcach, ale - w kontekście, a także dzięki prawdziwej radości z ich wykonania - dodawały autentyczności i emocjonalnej wagi.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

Znaczące były również teksty muzyczne (z Youngblood Hawke), opisujące stanięcie w żądaniu rozwiązań - jako siłę, której nie można lekceważyć. „Powiedz mi, na co czekasz? Spójrz na wielką przepaść…. I biegniemy! ” Głosy były również młodzieńcze. Klarowność i wielkość formacji tancerzy (z 16 tancerzami w utworze) wyrażały siłę liczebną i ogólną jedność. Na przykład długa ukośna linia, po której tancerze poruszali się w zdecydowanym unisono, imponowała po prostu swoją wielkością.

Pod koniec utworu zaczęli rzucać plecaki na stos na środku sceny. Zgasły światła, z wyjątkiem reflektora na plecakach. W kontekście utworu i wydarzeń społeczno-politycznych, które zdawały się go inspirować, było to niezwykle mocne zakończenie. Praca była wzorem dla potężnego społeczno-politycznego przesłania w zwięzłej, przyswajalnej i przyjemnej pracy. To przesłanie nie było demokratyczne ani republikańskie, liberalne ani konserwatywne, ale raczej wydawało się, że jest to głos nastoletnich zwolenników bezpieczeństwa w szkole / broni, zapewniających: „Jesteśmy tutaj, liczymy się i zostaniemy wysłuchani”.

Było również odzwierciedleniem jedności w przesłaniu i emocjach Całkiem nowy dzień (choreografia: Tracey Roberge) , teatralne przedstawienie tańca Czarnoksiężnik z krainy Oz. Było dwóch mieszkańców Emerald City (tancerze ubrani na zielono), Dorothy, Strach na Wróble, Tchórzliwy Lew i Blacharz. Wicked Witch była obecna, ale tylko na początku, ponieważ Dorothy ją stopiła (jak to ma miejsce w kultowym filmie).

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

Obecna była zarówno technika stepowa, jak i jazzowa. To połączenie przyniosło klasyczny Rockette / Broadway charakter łączenia klasycznych form technicznych z dokładnością i technicznym dowództwem. W tym klasycznym stylu stepowania tancerze angażowali całe ciało (w przeciwieństwie do bardziej skoncentrowanego na pracy nóg Rhythm Tap, w bardziej postmodernistycznej / współczesnej nucie pochodzenia i popularności). Tancerze również imponująco milczyli w stepowych butach podczas chodzenia w formacjach i pantomimizacji.

Nie zabrakło również niezapomnianych ruchów z filmu, takich jak „kopnięcia w dzwon” (skoki z kolanami tworzącymi boczny diament i stykanie się pięt) i stukanie piętą Dorothy. Historia, którą przekazał ruch, wydawała się jednak bardziej znacząca niż sam ruch. Wszyscy cieszyli się z pokonania groźnej siły. Przez cały czas radość wypływała z każdego ruchu i wyrazu twarzy.

Wydawało się również, że jest to hołd dla dni, w których królował taniec jako czysta rozrywka - co było odświeżające i nieco wyjątkowe w pokazie całościowo pomysłowej, przyszłościowej i współczesnej pracy. Wszystkie dzieła miały swoją wartość i wydawało się, że są jej właścicielami. Duża część tego „posiadania tego” polegała na tym, że zespół obejmował ich wspólny taniec w społeczności. To uczucie przetrwało do końca pokazu, z uhonorowaniem pięcio-, dziesięcio- i piętnastoletnich tancerzy oraz personelu pomocniczego.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

OnStage Dance Company. Zdjęcie: Mickey West Photography.

Zamiast czuć się, jakbym chciał, żeby to wszystko się skończyło, ogrzało mnie to uhonorowanie i dzielenie się. Czułem się tak, jakby publiczność miała okno na swoją społeczność, mogłem sobie wyobrazić dzielenie się uściskami, radami i przekąskami, aby przetrwać noc w studio. Jeśli nie tańczymy razem, tańczymy samotnie. Osobiście wolałbym zrobić to pierwsze. Występ Onstage Dance Company w sezonie 15 sprawił, że poczułem to jeszcze bardziej.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości