„Publiczna demonstracja boskiej duszy” - Alvin Ailey American Dance Theatre w City Center

Alvin Ailey American Dance Theatre w Robert Battle Alvin Ailey American Dance Theatre w „Mszy” Roberta Battle'a. Fot. Paul Kolnik.

Jest coś w tańcu. W nim możemy znaleźć wyjątkową harmonię, połączenie i przepływ w nas i z innymi. Może to być doświadczenie surowej duszy. Taniec koncertowy, w najlepszym razie, może uczynić to doświadczenie zasadniczo jasnym. Artyści odnajdujący duszę w ten sposób mogą naprawdę rezonować z widzami i połączyć się z ich wrodzoną empatią, naszym prawdziwym poczuciem więzi z innymi ludźmi. Mogą nawet zainspirować nas, widzów, do znalezienia tego doświadczenia duszy - tego w nas i w innych.



AAADT Dancers w Rennie Harris

AAADT Dancers in Rennie Harris „Exodus”. Fot. Paul Kolnik.



Alvin Ailey American Dance Theatre (AAADT) zaoferował to i wiele więcej w ramach różnorodnego programu w City Center. Pierwszy kawałek, Exodus , w choreografii Rennie Harris, rozpoczął się atmosferą tajemniczości - poziomą wstęgą światła rozciągającą się wysoko nad sceną, a całą resztę ciemną (oświetlenie Jamesa Clotfeltera). Było wystarczająco dużo światła, by zobaczyć wolno idącego tancerza. Rozległ się dźwięk wystrzału, a on - podobnie jak tancerze rozciągnięci na scenie - skoczył. O tak, gdybyśmy zwrócili na siebie uwagę publiczność! Wszyscy wydawali się w porządku - uff!

Rozpoczęła się intrygująca narracja, w dużej mierze z pozoru raczej „meta” - forma sztuki komentująca samą siebie i samą naturę sztuki. Jedna linijka była pięknie poetycka i wydawała się wyróżniać jako ważna: „To jest publiczne doświadczenie boskiej duszy”. Przez cały czas tancerze poruszali się powoli, ostrożnie, płynnie, ale metodycznie. Powoli wznosili się na wyższe poziomy. Oświetlenie wzrosło do tego stopnia, że ​​cienie przesuwały się po prostym czarnym tle - wysokie postacie zdawały się zapowiadać wyższy, większy potencjał tych postaci.

AAADT Dancers w Rennie Harris

AAADT Dancers in Rennie Harris „Exodus”. Fot. Paul Kolnik.




pomiary sally kirkland

Do pewnego stopnia to się urzeczywistniło, ponieważ muzyka nabierała tempa, a tancerze trzymali się jej. Poruszali się w fascynujących formacjach, z urzekającym brakiem unisono i potężnym, ostrym unisono. Sygnatury i wariacje w idiomie hip-hopowym - takie jak pop i lock, body roll i „top-rocks” - były jasne. Jednak nie tracąc poczucia ugruntowanej siły, której ten ruch wymaga, tancerze poruszali się gładkimi galaretowatymi stawami wytrawnych współczesnych tancerzy.

Być może, co najważniejsze, zwyciężyła jedność i inkluzywność. Następna część narracji zapowiedziała: „Możesz być czarny, możesz być biały. Możesz być poganinem, możesz być Żydem. Nie rób różnicy w naszym domu ”. Ucieleśniali to poczucie włączającego połączenia, kiedy doszli do jednej dużej kępy i poruszali się wolniej, płynniej - ich kończyny jak macki ameby. Wystąpili dla bardziej zmieniających się formacji, unisono i non-unisono. W końcu kurtyna opadła, ale nadal stali. Ich połączone dusze będą dalej tańczyć.

AAADT w Robert Battle

AAADT w „Mszy” Roberta Battle'a. Fot. Paul Kolnik.




status taneczny

Druga praca, Masa ,od dyrektora artystycznego AAADT Roberta Battle, miał zupełnie inny ton i atmosferę. Przedstawiał inny rodzaj jedności, ale mimo wszystko jedność. Tancerze w powiewnych czerwonych i żółtych szatach (kostiumy Fritza Mastena) poruszali się razem, jak atomy w reakcjach chemicznych. Oderwanie się i okrążenie jednego sprawiło, że inni poszli za nim. Kilku podskakujących i spadających na ziemię doprowadziło innych do tego samego. W końcu jedna róża spadła i znowu powoli rosła, jedna po drugiej. Poszczególni tancerze byli katalizatorami dalszego ruchu i energicznych zmian.

Biorąc pod uwagę również kolor ich szat, można było postrzegać tancerzy jako czystą energię. Tytuł ma również znaczenie religijne / duchowe, z pewnością także w utworze do znalezienia. Światło i ciemność, relacje między jednostką a zbiorowością kojarzyły się z dobrem i złem, praktyką religijną i duchową. Jakiekolwiek znaczenie może rezonować, wizualne i sensoryczne były po to, by się cieszyć. Szybkie przejście do dźwięków ksylofonu, bezruch w tandetny ruch, a jeszcze więcej radośnie zaangażowanych oczu i umysłów.

Trzecia praca, Christophera Wheeldona Po deszczu Nie dwa, była cudowną modernizacją klasykinie dwa,tańczyli Jacqueline Green i Yannick Lebrun. Ruch był powolny i metodyczny na początku, a potem znalazł większą szybkość i uwolnienie, gdy skrzypce solo dołączyły do ​​śpiewnej partytury fortepianu. Uziemienie i podłoga były przeciwwagą dla wysokich wind i przedłużeń, które sięgały nieba. To nie było klasyczne. To nie było nowoczesne. To było po prostu to, co było - wizualnie uderzające i poruszające duszę.

Alvin Ailey American Dance Theatre

Alvin Ailey American Dance Theatre Akua Noni Parker i Jamar Roberts w „After the Rain Pas de Deux” Christophera Wheeldona. Fot. Paul Kolnik.

Zielony obrócił się na mocnym udzie Lebruna (w głębokim plié àdrugi), jedna stopa spoczywa tam, a druga sięga po przeciwną stronę sceny w uroczymbić. Wspierał jej ucieczkę, jej związek z wolnością. W podobnej, oszałamiającej parze, jedna stopa na jego udzie rozciągnęła się od drugiej w rozszczepieniu - ostatecznie puszczając ją, aby wylądować w uziemionym pełnym splocie. Te momenty namacalnego połączenia były potężne i niezapomniane, ale ich energetyczne połączenie było nadal silne, gdy tańczyli osobno (czasami w unisono, czasami w symultanicznej solówce).

Jeden element, który mógł dodać dalszej wartości estetycznej do dzieła - zielony miał podpis, solidny jak skała, prawie pionowyrozwiniętyktóre często oferowała. Lebrun nie miał takiego podpisu, ponieważ w tradycji klasycznej jego celem wydawało się być demonstrowanie siły i pomaganie swojej partnerce zabłysnąć. Wydawało się, że coś wymagało od niego, aby miał również swój własny, niepowtarzalny ruch. Utwór odwrócił się od klasycznej tradycji w inny sposób, całkiem skutecznie, więc dlaczego nie w ten sposób? Jestem przekonany, że Wheeldon mógłby stworzyć coś wspaniałego dla męskiego partnera w pracy, poprzez którą mógłby zademonstrować swoją indywidualność.

Czwarta i ostatnia praca Billy'ego Wilsona Zima w Lizbonie zamknęli noc radosną energią. Muzyka jazzowa i słownictwo ruchowe (izolacje, paralelneprzeszłośći tym podobne) przyniosły klimat klubu jazzowego. Jaskrawe kostiumy (autorstwa Barbary Forbes) zmieszane z nieco niskim, mglistym oświetleniem (autorstwa Chenault Spence) pomagały tancerzom w każdym ruchu pop - podobnie jak nuty w skocznej jazzowej ścieżce dźwiękowej. Małe winiety wypełniły utwór, tak jak oddzielne pary, grupy i osoby solowe w klubie jazzowym mają swoje własne noce - i większe historie z życia - toczące się obok siebie.

Alvin Ailey American Dance Theatre w Billy Wilson

Alvin Ailey American Dance Theatre w „Winter in Lisbon” Billy'ego Wilsona. Zdjęcie Teresy Wood wykonane w John F. Kennedy Center for the Performing Arts.

Michael Francis McBride poruszał się z uderzającą płynnością, łącząc ruch pieszego i wysoce techniczny do tego stopnia, że ​​wszystko to było po prostu jego cudownym ruchem. Michael Jackson Jr. i Kanji Segawa dołączyli do niego, z podobną łatwością, ale z większą siłą. Poruszali się razem jak prawdziwi kumple, po prostu żłobiąc, tak naturalnie i radośnie, jak to tylko możliwe. Powtórzył kolejny duet Po deszczu , ale z bardziej dusznym i ponurym nastrojem. Ghrai DeVore i Jacquelin Harris nosili odcień fioletu, klasyczny kolor królewski.

Byli równie dostojni i pewni swojego wykonania. Odwróciła się, a on złapał ją w połowie obrotu. To było po prostu pełne zaufanie i połączenie. Potem nastąpiła ostatnia sekcja zespołu, szczyt radosnej i energicznej atmosfery utworu. Były momenty w stylu Fosse, wszystkie skupione na przechyleniu ramion i przesunięciu głowy. Byli inni, którzy zajmowali się całym ciałem. Ręce zacisnęły się na nadgarstkach, aby się obracać, a następnie uziemić pracę nóg.


bam margera melisa

Światła przygasły na obrazie pewnych siebie póz. Czuło się, że ich radość trwa nadal, nawet jeśli to, co było dla publiczności, zostało ukończone. To wszystko było inną wersją „demonstracji duszy publicznej”, na której skupiała się pierwsza praca i tak naprawdę wszystkie one były wystawiane. Sztuka tańca może to zaoferować na wiele sposobów. AAADT zaoferował cztery tutaj, cztery, które należy cenić i szybko zapomnieć.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości