Jesienny program ABT: poruszanie się i nawiązywanie relacji przez wieki

Hej Seo w Jessica Lang Hee Seo w filmie Jessica Lang „Garden Blue”. Zdjęcie: Rosalie O’Connor.

David H. Koch Theatre, Nowy Jork, NY.
23 października 2019 r.



Poruszanie się, kochanie, jedzenie, spanie - są czynności, które zawsze miały fundamentalne znaczenie dla bycia człowiekiem. Jednak wszyscy robimy to na różne sposoby i robiliśmy to przez wieki. Taniec - instynktowny, narracyjny lub nienarracyjny, nieskończenie estetyczny do adaptacji - może dać lustro tym doświadczeniom, abyśmy mogli cofnąć się i naprawdę je zobaczyć. American Ballet Theatre (ABT) zaprezentowało w tym programie prace trzech różnych choreografów, z których każdy prezentował inny punkt widzenia na te podstawowe aspekty bycia człowiekiem, z różnych miejsc na ludzkiej linii czasu, wszyscy w ruchu. Rezultat był znaczący pod względem estetycznym i koncepcyjnym, zarówno pod względem prowokowania do myślenia, jak i przyjemności.



Jamesa B. Whiteside'a New American Romance był pełen radości, zabawy i estetycznej harmonii. Whiteside jest dyrektorem ABT, który zaczyna budować portfolio choreograficzne i niepowtarzalny głos. Utwór miał swoją premierę na Vail Dance Festival 2019 (Vail, CO). W jego wrażliwości było coś całkiem nowoczesnego, ale też coś dość klasycznego. Równowaga między nimi przemawiała do postępu w świecie, ale także do trzymania się podstawowych prawd o świecie i nas samych w nim (indywidualnie i we wzajemnych relacjach).

ABT w James B. Whiteside

ABT w „New American Romance” Jamesa B. Whiteside'a. Zdjęcie: Rosalie O’Connor.


wielka uroda

Kurtyna uniosła się, a paleta kolorów lawendy i błękitu natychmiast sprawiła, że ​​poczułam się spokojniejsza i bardziej kontemplacyjna. Grupa rosła, gdy tancerze wbiegali na scenę, aż trafili na formację z tancerzami skierowanymi do przodu i uważnie wpatrującymi się w przód. Podnieśli ramiona do piątej en haut - proste, jasne, zdecydowane. Grupa rozwiązała się, a pas de deux zajęło centralne miejsce. Odgrywała cudowna harmonia muzyki i ruchu, na przykład wdzięczne wysunięcie przedniej nogi do przodu podczas podnoszenia, gdy nuta się rozwinęła.



Kolejne sekcje przychodziły i odchodziły, czasami czułem, że zrobiły to trochę szybko, czasami przebywanie w sekcji przez nieco dłużej może pozwolić jej na zbudowanie energii, a publiczność lepiej ją pozna i delektuje się nią. Jednak to szybkie przesunięcie pomogło również w zbudowaniu tematu i energii zilustrowania młodych, niespokojnych i pełnych życia. Whiteside ukształtował piękny kanon i kontrast poziomów, aby wzmocnić ten dynamiczny charakter.

Szczególnie jedno pamiętne trio baletnic oferowało te elementy, z półobrotem - noga wyciągnięta pod kątem 45 stopni w górę i do przodu - tańczona przez trójkę na trzy oddzielne rachunki, a później przyjemna pozycja utrzymywana przez kilka rachunków z nimi w niskich, średnich, i wysokie poziomy. Gest dodatkowo dawał poczucie jedności, baleriny trzymane za ręce, wykonując niskie, pique arabeski, i razem skrzyżowane nadgarstki, trzymając ręce na piątym en haut.

W różnych punktach budowano także różne nastroje, od jakości muzyki, ruchu i teatralności tancerzy. Solo baleriny było nieco bardziej odważne i bezczelne niż poprzednio. Trio z dwoma tańcami i jedną baletnicą było bardziej miękkie i bardziej kontemplacyjne. Trzech danseurów wyszło na scenę, by pokazać swoją brawurę i silną pewność siebie. Wszystkie te różne nastroje i punkty widzenia stworzyły okno na różne sposoby, w jakie ludzie mogą przebywać w sobie i razem, poruszając się w przestrzeni. Na koniec większa grupa zebrała się w kolistym kształcie, przywołując na myśl płynne funkcjonowanie harmonijnego systemu, nawet przy tych wszystkich osobnych i zbiorowych sposobach bycia - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Wszystko to wydawało się pełne nadziei i budujące.



Praca Jessiki Lang, Garden Blue , śledzono. Pod wieloma względami - estetycznie, energetycznie, koncepcyjnie - wyglądał jak obraz Salvadora Dali ożywiony tańcem. Część grupy ABT's Women’s Ruszaj się ment, program mający na celu pielęgnowanie wschodzących choreografek, premiera utworu miała miejsce 19 października 2018 roku. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to podłużne kształty spoczywające na scenie i latające nad głową (scenografia autorstwa Sarah Crowner). Coś w nich mówiło mi o topnieniu zegarów w kultowym dziele Dalego. Tło w kolorze zielonym, niebieskim i białym mówiło mi o naturze.

Tancerze nosili kostiumy w różnych kolorach, pomagając budować wielopłaszczyznową paletę kolorów, a tęcza tańczyła na scenie w większych sekcjach grupowych z rozrzuconymi po niej tancerzami. Poruszali się po przestrzeni, chodząc z różnymi prędkościami. Następnie zaczęli poruszać się z bardziej techniczną stylizacją - w klasycznym słownictwie ruchu, ale z melodyjnymi, „ooyey-lepkimi” przesunięciami w torsie, przypominającymi bardziej współczesny idiom ruchowy.


zwycięzcy świata tańca 2017

Patrząc na ten ruch, pomyślałem o krzywoliniowych pociągnięciach na współczesnych obrazach. Niecentralne kształty przyniosły intrygującą asymetrię. Przedłużanie ramion i nóg w kuszący sposób uderza w muzyczne akcenty. Ręce uderzają do połowy i do góry wraz z nutami. Tancerka kręci siedzącą partnerką z podniesionymi palcami u nóg, gdy grała dłuższa nuta.

Czy wszyscy razem, czy w mniejszych grupach unisono, tancerze utrzymywali obraz sceny w dynamicznym ruchu.

Częścią tej dynamicznej akcji był również sposób, w jaki tancerze od czasu do czasu przestawiali te podłużne elementy, tworząc nową scenografię - a tym samym nowy wizualny i energetyczny klimat. Inną częścią dynamicznej akcji było to, jak zmieniałyby się timing i jakość wraz ze zmianami tonalnymi i czasowymi w muzyce.

W trakcie tych zmian tancerze zaczęli nabierać osobowości i stawać się własnymi postaciami. Zaczęły się rozgrywać małe teatralne momenty. Jeden z tych tancerzy miał na sobie biel i inne kolory, co sygnalizowało mi integrację cech pozostałych postaci. Choć prowadziły do ​​tego momenty napięcia, zakończenie przyniosło harmonię i jedność w grupie - integracja tej postaci rozgrywała się w czasie i przestrzeni. Estetyczne, energetyczne i estetyczne podobieństwa do pracy Dalego wiązały dla mnie tę pracę z epoką nowożytną po wojnie światowej, ale jej aspekty były niewątpliwie ponadczasowe. Ta specyficzna czasowo, ale płynna jakość wydaje mi się cechą wielkiej specyficzności sztuki, czyni ją realną, a płynność sprawia, że ​​ma ona bardziej uniwersalne zastosowanie.

Gemma Bond Był czas przeniosło nas z powrotem do średniowiecza, jeśli jednak spojrzeć na to przez nowocześnie przyciemniane okulary. Kostiumy były w kolorach ziemi, w średniowiecznym stylu z nowoczesnymi akcentami. Oświetlenie miało pasujący odcień ziemi, jak światło późnego popołudnia jesienią. Partytura Benjamina Brittena odzwierciedlała rytmy i tony, które kojarzymy ze średniowieczem, takie jak harmonia klawesynu - ale modernizm przebijał się przez pewne atonalne odmiany i podobne, bardziej współczesne elementy.


wrzosowy kamień parker mckenna posey

Cassandra Trenary i Cory Stearns w Gemma Bond

Cassandra Trenary i Cory Stearns w „A Time There Was” Gemmy Bond. Zdjęcie: Rosalie O’Connor.

Podobnie jak w poprzednich dwóch pracach, zmiany walorów energetycznych i estetycznych kształtowały atmosferę i nastrój - z wyrazistością i intrygą. Na przykład dramatyczne, rozległe otwarcie rozpuściło się w coś łagodniejszego jako odczucie sekwencji mniejszych grup. Postacie zaczęły się rozwijać poprzez momenty teatralne, podobnie jak w poprzedniej pracy. Gest pomógł stworzyć te momenty, podczas gdy bardziej technicznie „duży” i tradycyjny ruch - taki jak ekspansywne windy płynnie toczące się w podłogę lub lądowanie w pięknie uniesionej arabesce - zachował dynamiczną energię i wizualną intrygę.


lauren philip

Jednak ta praca rezonuje ze mną mniej niż dwie poprzednie. Być może specyficzność w czasie faktycznie zniweczyła moje doświadczenie z tym, co dziwne, być może mój umysł bardziej lubił wypełniać puste miejsca niż podawać pełny tekst. Co ciekawe, zakończenie Bonda wydawało się dawać czas na taką kontemplację własnej interpretacji, tancerze wychodzili jeden po drugim, ale scena pozostała oświetlona, ​​a kurtyna opadła.

Co w tym momencie mogłyby wypełniać nasze umysły, zabarwione naszą perspektywą tego, co się tam właśnie wydarzyło? Jak te perspektywy mogą odnosić się do tego, co wyobrażamy sobie o postaciach, które właśnie poznaliśmy, a jak bardzo do nas samych - i do podobieństw między nimi? Taniec w przestrzeni, w czasie - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości - może doprowadzić nas do takiej refleksji, często nad tym, co czyni nas ludźmi. Program ABT tego wieczoru uczynił tę prawdę niezaprzeczalną.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości