Liz Lerman otrzymuje honor Jacob’s Pillow - życie w ciągłej eksploracji

Liz Lerman. Zdjęcie: Lise Metzger. Liz Lerman. Zdjęcie: Lise Metzger.

Kiedy wyobrażamy sobie postmodernistycznego artystę, najprawdopodobniej nie przychodzi na myśl najbardziej towarzyskie stworzenie. Bardziej prawdopodobne jest, że ktoś pochłonięty procesem twórczym jest nieco oderwany od trosk przeciętnego Joe lub Jane. Jednak niektórzy artyści wykazują równe zaangażowanie zarówno w swoją twórczość artystyczną, jak i na rzecz szeroko pojętej społeczności.



Liz Lerman. Zdjęcie: JS Rosenthal.

Liz Lerman. Zdjęcie: JS Rosenthal.



Ten opis pasuje Liz Lerman do T, jednocześnie „Demokrata tańca” i dziełem „ekspansywnego zakresu, głębi emocjonalnej i wyjątkowego piękna” (odpowiednio Alan M. Kriegsman i Sarah Kaufman, The Washington Post ). W marcu zespół Jacob’s Pillow Dance ogłosił, że przyznał Lermanowi nagrodę Jacob’s Pillow Dance Award 2017. Zaszczyt obejmuje 25 000 dolarów prowizji Jacob’s Pillow, prezentacji i programu Creative Development Residency.

Wcześniejsi odbiorcy to Merce Cunningham, Kyle Abraham, Bill T. Jones, Crystal Pite i Camille A. Brown. Dla Lermana nagroda „rzuca światło na szerszy zestaw pomysłów” reprezentowanych przez jej karierę - w tym środowiska uczenia się, miejsce artystów jako obywateli oraz zdolność przedstawień tanecznych do poruszania tak konkretnych tematów, jak historia, polityka i nauka.

„Mam nadzieję, że to, co mówi mi Pillow, to to, że uszanowaliśmy twoją gotowość do przekraczania granic i oczekujemy, że będziemy to kontynuować” - mówi Lerman. Rzeczywiście, The Pillow stwierdza, że ​​przyznają jej nagrodę z powodu jej „ogromnego wkładu w dziedzinie tańca, w tym ważnych badań nad włączeniem społecznym i zaangażowaniem społeczności”. Lerman po raz pierwszy zaprezentował swoją pracę w Pillow w 1985 rokuFestiwal Inside / Out,i od tamtej pory utrzymuje bliskie związki z witryną. Z sentymentem mówi o Poduszce, do której od tamtej pory wielokrotnie powracała, jako o ważnym domu artystycznym.



Poza Berkshires, w 2016 roku objęła nowe stanowisko uniwersyteckie jako profesor Instytutu w Herberger Institute for Design and the Arts of Arizona State University (ASU). Jej wpływ obejmuje zarówno taniec i teatr, jak i projektowanie mediów. „Korzystanie z nowych technologii jest centralną częścią jej pracy od 1984 r. Do chwili obecnej, pokazując szeroki zakres badań, od stoczni, przez genetykę, po Wielki Zderzacz Hadronów w CERN” - wyjaśnia komunikat prasowy Pillow.

Odkąd przeprowadził się do Arizony, Lermana zaintrygowała również tradycyjna i współczesna twórczość artystów z kultur dominujących na południowym zachodzie. Nie może się doczekać dalszej współpracy z choreografami w tych formach. Z uderzającą pokorą jak na tancerkę o takiej renomie, stwierdza: „Oni się nie wyłaniają… Wyłaniam się!”, Dodając, że zyskuje tyle, ile oferuje w rozmowach o związku między postmodernizmem a rodzimymi wartościami. Wzmacniając ten szeroki i uwzględniający kulturę punkt widzenia, wyjaśnia, że ​​„książki utrwalają to, czym„ jest ”historia [historia tańca] to nie wszystko [taniec koncertowy]”.

Liz Lerman

Liz Lerman „The Matter of Origins”. Zdjęcie: Mike Peters.



Lerman sięga nie tylko do mediów i stylów artystycznych, ale także do dyscyplin. Opiera się to na współpracy w dziedzinie sztuki i nauki w ciągu ostatnich 15 lat, podczas których tworzyła prace sceniczne dotyczące genetyki, fizyki i związku między wojną a medycyną. Wnosząc wgląd z takich prac do ASU, Lerman prowadzi obecnie Animating Research, kurs, w ramach którego studenci sztuki współpracują z badaczami bioprojektu, aby w istotny sposób wyrazić najnowsze odkrycia w najnowocześniejszej dziedzinie nauki.


konkurs tańca groove 2017

Choreograf prawie 100 prac scenicznych i scenograficznych, Lerman kontynuuje także prowokacyjne projekty performatywne. Jej najnowszy jest wstępnie zatytułowany Nikczemne ciała. Inspiracją jest wystawa, którą spotkała w Edynburgu, przedstawiająca 500 lat sztuki przedstawiającej czarownice. Często ohydne i oczerniające obrazy uderzały Lermana jako „reakcja na zagrożenie ze strony kobiety trzymającej władzę”. Z jednej strony projekt jest dość aktualny, biorąc pod uwagę bieżące wydarzenia, które ponownie rozpalają gorący dialog na temat ciał kobiet i tego, jak zasługują na to, by być w świecie.

Na innym poziomie te kwestie i towarzyszące im pytania są ponadczasowe. „Co czyni kobietę czarownicą?” Pyta Lerman. „W jaki sposób działalność kobiety staje się przestępstwem?” Jako ponadczasowa refleksja, porusza także sztukę i duchowość. Wyjaśnia, że ​​duchowość nie jest częstym obszarem eksploracji w sztuce postmodernistycznej, a czasem jest wręcz oczerniana. „Co tworzy granice, co stanowi tabu, co sprawiło, że sztuka nie była duchowa?” ona sonduje.

W sztuce postmodernistycznej czasami odrzuca się także użycie narzędzi - mówi Lerman - takich jak konstrukcje do kształtowania improwizacji i metody dywersyfikacji pojedynczej frazy ruchowej. - Może istnieć głębokie stanowisko filozoficzne, które ogranicza poszukiwania, a tym samym potencjalne wyniki - wyjaśnia. Jednak „wyostrzają i kształtują wyobraźnię” - twierdzi Lerman. Dzięki temu narzędzia zapewniają nowe „pomieszczenia do eksploracji”, a także „personalizują” taką eksplorację.

W tańcu ten proces i jego składniki - narzędzia, to, co kształtują itd. - są „nie zawsze fizyczne” - dodaje. Mogą to być nowe sposoby myślenia, rozwiązywania problemów i angażowania się w inne artystyczne media. Poprzez pisanie, projekty internetowe, warsztaty i kursy mistrzowskie, Lerman przez lata poszukiwał wielu możliwości dzielenia się takimi podejściami. Wraz z kolegami z ASU, jej najnowsze przedsięwzięcie na tym froncie to Atlas narzędzi kreatywnych , który będzie korzystał z internetowej platformy edukacyjnejrejestrować, kodyfikować i rozpowszechniać te perspektywy wykorzystania narzędzi w procesie twórczym.

Liz Lerman (po prawej) i

Liz Lerman (po prawej) i „Healing Wars”. Zdjęcie dzięki uprzejmości Lermana.

Tekst Lermana Wędrówka pozioma: notatki terenowe od choreografa (2011, Wesleyan Press) podobnie przedstawia na piśmie mądrość, jaką wygenerowała jej płodna, godna pochwały kariera, a także spojrzenie na jej intuicyjny zmysł, który za tym wszystkim stoi. To swego rodzaju pamiętnik z jej życia artystycznego i związanych z nim perspektyw. Odbiła się w niej pewna reakcja czytelnika.

Vijay Gupta, skrzypaczka z Los Angeles Philharmonic, wysłała do niej e-mail z informacją, że jeden wers szczególnie głęboko na niego wpłynął, zmieniając nawet sposób, w jaki podchodzi do swojej twórczości: „Nie jestem podzielony, ale świat jest”.Lerman był bardzo zadowolony, mówi, że coś w jej książce wpłynęło w taki sposób na innego artystę. Z drugiej strony, mówi: „Napisałam tę książkę głównie z myślą o ludziach, którzy mogą nie identyfikować się jako artyści”, ale zamiast tego, aby dać im lepszy wgląd w proces twórczy, a tym samym być może lepiej przygotowanym do korzystnego urzeczywistniania własnej kreatywności.

Ta instancja jest przykładem kluczowej jakości twórczości Lermana - mającej wpływ na sztukę i innych artystów, a jednocześnie katalizującej rozmowy i działania poza sferą artystyczną. Jacob’s Pillow, ważna osoba chroniąca historię tańca i agentka w ciągłym kursie tej formy sztuki, rozpoznała ją i uhonorowała za to. Obyśmy nadal robili to samo, wspierając jej dziedzictwo twórczych poszukiwań, które mogą wpłynąć na życie wszystkich.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości