Nie chodzi o sztuczki: Abilities Dance „Audacity”

Umiejętności Dance Boston. Zdjęcie: Bill Parsons: Maximal Image. Umiejętności Dance Boston. Zdjęcie: Bill Parsons: Maximal Image.

22 marca 2019 roku.
Wielokulturowe Centrum Sztuki, Cambridge, Massachusetts.



Zaczęła Ellice Patterson Umiejętności Dance Boston z jasną misją: zaoferowanie przestrzeni do występów dla tancerzy o różnych zdolnościach fizycznych i umysłowych (w tym dla niej samej). Patterson, dyrektor artystyczny firmy, pozostał wierny temu etosowi, angażując tancerzy niedowidzących, poruszających się na wózkach inwalidzkich i dużych rozmiarów. W tym misją jest prawda, że ​​taniec sztuka nie potrzebuje „wielkich sztuczek”, aby była znacząca i przyjemna w odbiorze. Najnowszy program firmy, Śmiałość , podkreślił, że taniec ma do zaoferowania o wiele więcej niż wielkie wyczyny fizyczne.



„Boginie”, tańczona przez Pattersona i Leslie Freemana i otwierająca przedstawienie, rozpoczęła się od wejścia pary z przeciwnych stron sceny. Patterson, używając chodzika, poruszał się powoli i w zamyśleniu, każdy centymetr ruchu coś znaczył. Freeman gestykulował powoli, jej ramiona poruszały się po przestrzeni jak przez melasę. Patterson zaczęła rzucać się z większą szybkością i siłą, używając swojego balkonika, podczas gdy Freeman nadal poruszał się powoli. Kontrast między ich cechami był przyjemnie uderzający.


wysokość tate mcrae

Szli, badając przestrzeń oddzielnie od siebie, a potem wrócili razem. Sięgnęli do siebie, a potem odeszli. Wydawało się, że jakaś siła je rozdziela, ale inna sprowadza ich z powrotem do siebie. Ich ramiona rzeźbiły przestrzeń w powtarzającym się ruchu, stając się medytacją. Powstały pewne obrazy, które działały jak lustra - jeden tancerz odbijał się od drugiego, robiąc to samo z kończynami poruszającymi się w przeciwnym kierunku. Obraz sceniczny i energia, z jaką się poruszali, wciągnęły mnie od razu.

Jako inny rodzaj kontrastu, każdy z nich tańczył własne sekcje solowe, podczas gdy drugi odpoczywał w bezruchu. Połączyli się ponownie, powróciły lustrzane obrazy, ale potem razem wznieśli prawą rękę w górę i w górę. Wszystkie razem tworzyły różnorodne obrazy i sposoby ich przedstawiania. Aby skończyć chwilą troski, jedną ręką pieściły twarz drugiej strony, a ich energie wydawały się nagle w pełni spokojne. Również obecny w utworze, szczególnie z rozległą klasyczną partyturą i poczuciem pochwały, wydawał się być uhonorowaniem mocy wykraczającej poza to, co mogą opisać ludzkie słowa.



„Alone, Together” Lauren Savy podobnie skomentowała głębokie tematy ludzkiej egzystencji - więź, samotność i napięcie między nimi. Te motywy dostarczyły wyjątkowe gesty oraz prosty, ale precyzyjny i zaangażowany ruch. Praca rozpoczęła się na dwóch tancerzach siedzących plecami do siebie, z połączonymi dłońmi, ale obracającymi się palcami, i kolejnym tancerzu krążącym wokół nich. Krążący tancerz od czasu do czasu spoglądał w górę i na zewnątrz, skupiając wzrok. Siedzący tancerze zaczęli przesuwać się do przodu i do tyłu przez kręgosłup, naprzemiennie wyginając się i składając do przodu - wspierając i pobudzając ruch drugiego.

Jakość stojącego tancerza stała się wtedy bardziej miękka, z ramionami kołyszącymi się okrężnymi ruchami. Okrągłość i harmonia, nawet z elementami napięcia i niepokoju, byłyby ciągłym szumem przez całą pracę. Dwóch siedzących tancerzy wstało i oryginalny krąg rozszerzył się. Tutaj otworzyły się możliwości poruszania tancerzy względem siebie w przestrzeni, do czego Sava zręcznie odwoływała się. Na przykład, dwóch tancerzy na prawej scenie przesunęło jedną scenę w lewo. Później dwóch tancerzy ruszyło, sięgając i stojąc wysoko, podczas gdy inny odsuwał się od podłogi. To wszystko tworzyło fascynujący i przyjemny obraz na scenie.

Niezapomniane były również chwile ukazujące napięcie między połączeniem a samotnością. Tancerze sięgnęli do siebie, a potem wrócili do siebie - tęskniąc za połączeniem, ale cofając się do wewnątrz, gdy to połączenie nie zostało w pełni osiągnięte. Było to powszechnie obserwowane doświadczenie, w pomysłowy sposób zilustrowane ruchem. Znaleźli i ponownie opuścili podłogę, wstając jeden po drugim, by znowu tańczyć zgodnie. Podczas takich zmian było kilka struktur czasowych. Jednak chciałbym zobaczyć więcej odkrytych, coś we mnie chciał zobaczyć, jakiś szybszy ruch zestawiający bezruch.



Na koniec potoczyli się, by usiąść i stanąć twarzą do publiczności, z osadzonymi stopami. Wdychali i wydychali razem i rozglądali się dookoła. Słyszałem cichą śpiew ptaków. Pomyślałem o tym, że ptaki są czasami samotne, a czasami w stadach, a także stworzenia w naturze podążające za swoimi wrodzonymi impulsami. Tancerze chwycili się za ręce i wreszcie, jak się wydawało, odnaleźli poczucie połączenia. Jednak gdy patrzyli tam, wydawało się, że wciąż są sami, razem. Przypomniałem sobie twierdzenie Tennessee Williamsa, że ​​„na zawsze podlegamy izolatce w naszych własnych skórach”.

„An Ending, Beginning” Louisy Mann również zilustrował połączenie, rozłączenie i napięcie między nimi - wszystko bez „wirtuozowskich” fizycznych wyczynów. Janelle Diaz na wózku inwalidzkim weszła z Lauren Sava. Diaz obróciła się na krześle, gdy Sava okrążyła swoje przedramiona wokół siebie, przynosząc inną formę tego, co robił Diaz. Ta wspólność przyniosła poczucie więzi - narastało tylko wtedy, gdy Sava usiadła z tyłu wózka inwalidzkiego Diaza i ich dłonie dotykały się, gdy Diaz go okrążał.


Łukasza Lesnara

Sava zsiadł z wózka inwalidzkiego, odsunął się od Diaza i upadł na podłogę. Wstała i znów zatańczyła w swojej własnej przestrzeni, Diaz poruszał się na swoim wózku inwalidzkim w swoim. Na razie nie było już ich połączenia. Wkrótce dołączyli, trzymając się za ręce i kręcąc. Po uwolnieniu, prosta fizyka sprawiła, że ​​Sava spadła na ziemię. Energia kinetyczna była kusząca. Byłem w pełni wciągnięty w tę grę o niezależność i więzi. Nie trzeba było „sztuczek”, żeby mnie w ten sposób zaangażować.


studio tańca renee johnson

Jednocześnie to odłączenie, które mogło nadejść w dowolnym momencie, przyniosło poczucie melancholii. Przyczyniła się do tego ciężka, bogata emocjonalnie partytura fortepianowa.

Co więcej, dodając do dramatu, mogłem zobaczyć tę emocjonalną inwestycję w tancerzy. Na przykład w pewnym momencie Sava machnęła jedną ręką w dół, w górę iz powrotem w kierunku Diaz, z tym sugestywnym uczuciem sięgania poza miejsce, do którego sięga. Energicznie widziała i czuła poza tym punktem w przestrzeni.

Na koniec Sava usiadła po jednej stronie wózka inwalidzkiego Diaza. Odjechali razem, kończąc na połączeniu. Czułem, jak ciarki mnie na skórze wywołują gęsia skórka, widząc ten prosty, ale potężny sposób przekazania czegoś tak fundamentalnego dla dobrego samopoczucia człowieka - jedności z innymi ludźmi. Nie potrzebowałem wielkich skoków, niekończących się zakrętów ani kopnięć w uszy, aby się tam dostać. Wymagało to jedynie prawdziwego zaangażowania tancerzy, pomysłowej choreografii i znaczących tematów.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości