„4 On The Floor” Touché Taps: Joyful rhythms

Touched Taps Touché Taps's „4 on the Floor”. Zdjęcie: Joni Lohr Photography.

Kompleks taneczny, Cambridge, Massachusetts.
21 października 2018 r.



Moją jedyną myślą lub oczekiwaniem związanym z tym programem jest to, że rzadko oglądam kran i nie mogłem się doczekać okazji, aby to zrobić. Nie spodziewałem się w pełni czystej radości i przyjemności technicznej wirtuozerii, jakiej doświadczam - tego tańca, a zwłaszcza stepowania, może wyczarować. Zgodnie z tym etosem strona Touché Taps na Facebooku stwierdza: „Nasze motto jest proste. Nauczaj pokoju. Ucz miłości. Naucz TAP ”. W programie dyrektor artystyczny Shaina Schwartz podzieliła się tym, o czym marzy 4 na podłodze jako cykliczne przedstawienie z utworami tancerzy perkusyjnych z Bostonu i Wielkiej Nowej Anglii. „W Bostonie jest więcej firm kranowych, niż wiesz… [i] Mam nadzieję, że stworzę tutaj nową aleję tam, gdzie będzie nam potrzebna” - wyjaśniła. Spektakl oferował różnorodne style tańca perkusyjnego, wszystkie dobrze skonstruowane i wykonane, a także pełne radości - w ten sposób prezentując godną pochwały reprezentację lokalnego stepowania.



Touched Taps

Touché Taps „4 on the Floor”. Zdjęcie: Joni Lohr Photography.

Koncert rozpoczął się od „Muevas Los Huesos”, szmorgishborga dźwięku i koloru. Tancerze zaczęli wchodzić z tyłu z frazą akcentowanego szurania i tupania, grupa stopniowo się powiększała. Oświetlenie (autorstwa Ricka Brooksa) i kostiumy były w tropikalnej palecie kolorów - pomarańczy, różu, żółci i jasnej zieleni. Koszule z kołnierzykiem nadawały styl, ale koszule były zindywidualizowane i trochę swobodne (np. Jedna tancerka miała na sobie koszulę bez rękawów). Muzyka latynoska (z Dirty Dozen, Big Phat Band i Magnus Lindgren, z dźwiękiem autorstwa Mateo Golda) dopełniła tę paletę kolorów. Grupa wkrótce płynnie podzieliła się na dwa rzędy, jeden na górze i jeden dalej na dole. Choreografia Schwartza skutecznie obejmowała górną część ciała, z ramionami ułożonymi w stylu tańca latynoskiego i torsem toczącym się. Nawet przy tym uniesieniu górnej części ciała praca nóg pozostała zauważalnie ugruntowana w stylu Rhythm Tap.

Wkrótce oświetlenie nieco przyciemniło się, aby poczuć, jak dzień przechodzi w noc, a wszyscy cieszą się latynoskim klubem tanecznym późnym wieczorem. Formacja koła przyniosła gładkie dźwięki i poczucie cyklicznej harmonii. Muzyka następnie zwolniła, solowy saksofon prowadził melodię, a oświetlenie jeszcze bardziej pociemniało. Synkopowana wariacja na temat shuffle stomp z początku utworu przemierzyła tancerzy po całej przestrzeni. Elastyczne stopy i ramiona w czwartej pozycji jazzowej stworzyły kształt, który wzmocnił ogólny klasyczny, klasyczny charakter pracy. Solistka Alycia Miner dokończyła utwór, naprawdę reprezentując ogólną równowagę między żywą zabawą i klasyczną kontrolą.



„Watermelon Man” sprowadził Touché Teens. Można by się odruchowo spodziewać, że ta grupa będzie mniej zaawansowana, a choreografia mniej trudna niż główna kompania, ale nie było to imponujące, kroki były równie szybkie i techniczne, a dźwięki stepowania równie czyste, jak te z zespołu. poprzedni utwór. Krok, szybkie szuranie i tupot były motywem kadrowania wielu sekwencji. Ich ruchy bioder również się trzęsły, co nadawało im fascynującą stylizację. Kostiumy i oświetlenie w letniej zieleni i ciemnoróżowym połączeniu z arbuzowym tytułem i piosenką oraz letnim bluesem i żółcią w kostiumach wzmocniły motyw przewodni. Wszedł Ryan Casey z Off Beat Tap i zaczęło się wezwanie i odpowiedź (z improwizowanymi dodatkami). Touché Teens wyszli, podczas gdy Casey pozostała na scenie. To była intrygująca opowieść - od grupy, przez solistę z grupą, do grupy, która wychodzi, by solista pozostał na scenie.

Dwóch innych muzyków z Off Beat Tap dołączyło do Casey, gdy zabrzmiało kultowe „It’s Your Thing”. Sprytnie utwór nosił tytuł „It’s Our Thing”. Kostiumy składały się z jednokolorowych spodni i koszuli w kwiaty - coś odprężającego, ale też z klasą. Weszli w formację trójkąta, a wkrótce potem w inny rodzaj trójkąta - jeden solista stukający w środek sceny, a dwaj pozostali tancerze chodzili tam iz powrotem po scenie, od lewej do prawej iz powrotem. Tancerze na górze patrzyli do przodu na solistę, jak dobrzy słuchacze. Zamieniali się miejscami, aż wszyscy tancerze mieli swoje możliwości solowe. Ich rytmiczne uderzenia były zgodne z rytmami muzycznymi, ale jednocześnie ich występ był pełen lekkości i radości.

Touched Taps

Touché Taps „4 on the Floor”. Zdjęcie: Joni Lohr Photography.



Krótka cicha sekcja skutecznie kontrastowała z sytuacją, w której tancerze przyspieszyli później, tańcząc nieco bardziej „w podłogę” w stylu Rhythm Tap. Klaskanie dodało dodatkową perkusję. W innych przypadkach ramiona były umieszczane lub po prostu podążały za przepływem ciała dzięki szybkiej pracy nóg. Ich rytmy były zaraźliwe. Pod koniec popychacze ustawili się w ukośnej linii od dołu sceny w prawo do góry w lewo. Stukane rytmy stały się jeszcze bardziej fascynujące, ponieważ przyspieszyły nieco dalej i stały się bardziej synkopowane. Skończyli pozować z ogromnymi uśmiechami. Bardzo „zrobili swoje” i cudownie było to przeżyć.

Po kilku innych równie radosnych i wyjątkowych utworach Touché Taps i Touché Teens, Touché Taps rozpoczęło ostatni kawałek - „4 On the Floor, Round 1”. Schwartz, jako solista, zaczął od tappingu a capella, najpierw w zróżnicowanych rytmach, a potem w bardziej konsekwentny. Drugi tancerz dołączył z nieco innym rytmem, ale - bardzo przekonująco - ich rytmy mieszały się, aż zrobili razem coś, co połączyło to, co oboje robili. Ich rytm ponownie lekko się zmienił, gdy pojawił się trzeci tapper. Gest odrzucenia ramion na bok dodał do ogólnego poczucia swobodnej nonszalancji. W innym pamiętnym momencie klaskali razem w rytm. Współpraca była cudowna. Wraz z dołączeniem czwartego tancerza przyspieszyli. „Przepraszam, przepraszam, po prostu jestem taki podekscytowany” - powiedział jeden z rytmicznych przemówień i zwolnili. Publiczność śmiała się z tego żartobliwego „meta” komentarza (sztuka omawiająca samą siebie). Szybkość znów wzrosła i ustawili się w szeregu. Po wystukaniu czystych, szybkich rytmów i bardziej „meta” rytmicznej mowy, dwoje Touché Teens weszło w duecie.

Następnie cała grupa tańczyła razem, powtarzając i zmieniając wcześniejsze rytmy oraz wykonując gest rzucania ramionami w bok. Scena była pełna i całkowicie żywa rytmem i czystą radością. Obsada okrążyła scenę, patrząc na zewnątrz, by następnie stanąć twarzą w twarz ze wszystkimi członkami publiczności po trzech stronach sceny. Trzasnęli i klasnęli, wciąż stukając. Rytmy znów były w pełni zaraźliwe i chciałem wstać i zatańczyć z nimi. W końcu tancerze podnieśli jedną rękę do góry i ukłonili się. W pełni zasłużyli na hałaśliwe okrzyki publiczności i huczne brawa. Program był wspaniałą reprezentacją głosu sceny z Bostonu i Wielkiej Nowej Anglii. Stworzyło miejsce dla tej reprezentacji tam, gdzie wcześniej jej nie było. Za energię, radość, imponującą wirtuozerię, ja - a jestem pewien, że większość słuchaczy - bardzo się cieszę, że tak się stało.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości