Ostatni ukłon Christophera Ruuda: 21 lat spełnienia, bólu i wiele więcej

Christopher Ruud w Ballet West Christopher Ruud w „Giselle” Ballet West. Zdjęcie: Luke Isley.

Główny tancerz Christopher Ruud złożył swój ostatni ukłon w Ballet West, po 21 latach w zespole, 23 lutego 2019 r. Rozmawiając z nim teraz, najbardziej uderzające jest jego wdzięczność dla tych, którzy pomogli mu po drodze, a także mądre, dopracowane spojrzenie na jego karierę i świat baletu w ogóle.Dance Informarozmawiał z nim kilka dni po tym ostatnim ukłonie. Czuł się „całkiem dumny”, dodając: „To była długa i bolesna, ale całkowicie satysfakcjonująca kariera”.



Ballet West

Arolyn Williams i Christopher Ruud z Ballet West. Zdjęcie: Luke Isley.



Poproszony o wyjaśnienie tego stwierdzenia, podkreśla, że ​​balet przypomina każde sportowe przedsięwzięcie - jedno Wola doświadczyć bólu i kontuzji. Opisuje, jak spędził trzy lata swojej kariery, kiedy miał na przykład pierwszą operację kolana. Kolejne zabiegi były konieczne raczej z powodu degradacji stawu w czasie, a nie jakiegokolwiek ostrego urazu. Twierdzi, że te fizyczne problemy były jednak „absolutnie tego warte”, aby móc z nimi wyjść na scenę Ballet West sezon po sezonie. Jest również dumny ze spuścizny Ballet West, z kontynuacji tradycji metodologii, artyzmu i programowania.

Jego zaangażowanie w balet rozpoczęło się od rodziców, ojca jako solisty w San Francisco Ballet i matki, historyka tańca w zespole. „Jako dusza pociąga mnie sztuka i teatr, ale dorastałem też za kulisami” - wyjaśnia. Balet trenował od najmłodszych lat do 14 roku życia, kiedy postanowił zająć się innymi zainteresowaniami. W wieku 17 lat zmarł jego ojciec. Spoglądając w stronę college'u i pociągający do śniegu i snowboardu, wybrał University of Utah. Zaczął znowu tańczyć na studiach. „Myślę, że taniec był sposobem na połączenie się z moim ojcem po tym, jak opuścił tę ziemię, chociaż nie sądzę, by było to świadome z mojej strony” - wyjaśnia. Porzucił college i miał okazję tańczyć z Ballet West - i od tego momentu jego kariera nabrała rozpędu.

Dyrektor Baletu Zachodu Beckanne Sisk i Christopher Ruud. Zdjęcie: Luke Isley.

Dyrektor Baletu Zachodu Beckanne Sisk i Christopher Ruud. Zdjęcie: Luke Isley.




legenda baletu rudolf

Jego ostatnią rolą w firmie był Siegfried jezioro łabędzie , którą tańczył pięć razy. Uwielbia go za każdym razem, dzieli go jako swój ulubiony balet klasyczny - z jego „mistrzowską partyturą” i „całkowicie możliwą do odniesienia historią o miłości i poświęceniu”. Uwielbiał też wszystko Jiří Kyliána. Inni faworyci obejmują Christophera Bruce'a Tańce duchów, i Serenada, Cztery Temperamenty i Gwiazda i paski w armacie George'a Balanchine'a.

Ruud ceni sobie również choreografię Johna Cranko, którą uważa za „najtrudniejszą choreografię w balecie” oraz Romeo i Julia to kolejny ulubiony. Cenioną rolą, w której tańczył, był Petruvio Poskromienie złośnicy . Wyrażając to ostrożnie, ale świadomie Dziadek do orzechów jest również jego ulubieńcem. „Jest coś takiego, kiedy pojawia się ta muzyka big pas de deux ,' on tłumaczy. „[ Dziadek do orzechów ] jest wprowadzeniem większości tancerzy do występu jako tancerz i myślę, że musimy porozmawiać o reakcjach tancerzy na to i związkach z nim ”.

Emily Adams i Christopher Ruud w Val Caniparoli

Emily Adams i Christopher Ruud w „Loterii” Val Caniparoli. Zdjęcie: Luke Isley.



Równolegle z tym przeglądem ulubionych momentów swojej kariery, przyznaje, że tancerze ewoluowali w trakcie ich kariery - wraz z zanikaniem zdolności organizmu w okresie jego świetności, artyzm się pogłębia. „Parafrazując Barysznikowa, jesteśmy zbiorem naszych doświadczeń i wnosimy je na scenę” - potwierdza. Jako przykład przytoczył jeden aspekt artyzmu, muzykalność, charakteryzując ją raczej jako emocjonalną niż czysto fizyczną.

W szerszej perspektywie sam balet przeszedł swoją własną ewolucję. Ruud wydaje się być zadowolony z tego, gdzie jest forma sztuki, z „yin i yang”, nie w ciemności i świetle, ale w tradycyjnym i żarłocznym współczesnym. To wyjątkowe, że te dwie siły są razem i bardzo dobrze ze sobą współpracują ”- mówi.

Christopher Ruud i Beckanne Sisk. Zdjęcie: Luke Isley.

Christopher Ruud i Beckanne Sisk. Zdjęcie: Luke Isley.


Rolonda watów wartości netto

Jeśli chodzi o kierunek, w którym zmierza Ruud, mówi, że z pewnością pozostanie mocno zaangażowany w świat baletu - na przykład w coaching, choreografię i nauczanie. Czeka, by usłyszeć o niektórych z tych przedsięwzięć, podczas gdy odpoczywa i zastanawia się. „Balet to wyścig bez mety, nie ma czegoś takiego jak koniec kariery baletowej” - zapewnia. Jednak podczas występów Rudd mówi, że przyjaciele, którzy zeszli ze sceny na emeryturę, powiedzieli, że po prostu wiedzą, kiedy nadszedł czas. „Nie mogłem sobie tego wtedy wyobrazić, ale teraz dokładnie wiem, co mieli na myśli” - mówi.

Ruud mówi, że nazywa to zakończenie słodko-gorzkim, ale dokładniej mówiąc, że jest ono „kompletne, a ja czuję się zadowolony i spokojny”. Zatrzymuje się na chwilę, a potem dzieli się: „Jedyną emocją, jaką mogę nakreślić, jest wdzięczność za wiele osób, które pomogły mi po drodze”. Następnie przesuwa się, by przypomnieć tancerzom, że „nigdy nie jesteście sami na scenie, zawsze jest armia ludzi, którzy was wspierają”. Ten ostatni ukłon, jak zapewnia, „nie był sam, ale ze wszystkimi, którzy mnie wspierali”.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości