Może na zawsze - Meg Stuart i Phillip Gehmacher

Merlyn Theatre, Malthouse Theatre, Melbourne
23 czerwcar & D



Deborah Searle




teatr tańca w ameryce

Pochodzący z Europy Meg Stuart i Phillip Gehmacher dali nam rzadki smak tańca, związków i muzyki oraz tego, jak mogą się łączyć, aby opowiedzieć zawiłą historię o życiu i miłości.

Z imponującymi życiorysami tańca współczesnego spodziewałem się jednak nowatorskiego, twórczego ruchu Może na zawsze było bardziej opowieścią o emocjach niż krokach tanecznych.

Praca opowiadała o walce dwóch bratnich dusz, które wyrażały swoją miłość, udrękę i niepokój podczas życiowej podróży, przy kołysankach samotnego muzyka Niko Hafkenscheida. Taniec był chaotyczny, rzucany, a czasami izolowany. Ruch był tak współczesny, że ledwo pokazywał technikę, siłę czy elastyczność, ale wykazywał pasję i przekonanie. Chociaż nie było niczego, co nazwałbym technicznym „tańcem”, ruch był interesujący i wyjątkowy. Czasami dwaj performerzy mocowali się na podłodze, tarzając i ciągnąc się nawzajem, tworząc ładne kształty i intrygujące partnerstwo, a zastosowanie stopnia i nachylenia po jednej stronie sceny pozwalało artystom wykorzystać zestaw do stworzenia różnych poziomy i utrzymuj nas w zaangażowaniu.




Lindsay Mills wieku

Muzyka śpiewana przez Hafkenscheida, gdy brzdąkał na gitarze, była zaraźliwa. Kupiłbym CD! Jego melodie, z nutą Jacka Johnsona, opowiadały historię, a piosenka przewodnia „Maybe Forever” była czymś wyjątkowym. Wkrótce w utworze Hafkenscheid przestał grać na gitarze i przedstawił się, co było trochę dziwne, ale miłe i orzeźwiające, dając nam chwilę wytchnienia od ciężkiej, emocjonalnej historii przedstawionej przez tancerzy.

Stuart i Gehmacher oddzielnie recytowali monologi do mikrofonu. W szczególności monolog Stuarta był potężny i prawdziwy. Mówiąc, wykonywała pojedyncze ruchy ramion i brała głośne, głębokie oddechy, co było konfrontacją i niewygodą - ale taki był jej plan. Muszę pochwalić dramaturgkę Myriam Van Imschoot, bo gra aktorska w całym utworze była wyjątkowa. Stuart i Gehmacher byli oddani swoim bohaterom i ich historii.

Zestaw był prosty i przypominał scenę kinową z dużym ekranem pośrodku i zasłonami po obu stronach. Duży obraz mlecza w środku zmienił się z czarno-białego na kolorowy w całym utworze i był naprawdę piękny. Scena była duża, a tancerze i samotny muzyk wyglądali jak figurki w sztuce, gdy mogliśmy rzucić okiem na życie ich postaci. W pewnym momencie artyści odsunęli jedną z bocznych zasłon i stanęli za sceną do tańca. To było bardzo różne i interesujące. To mnie wciągnęło, bo doceniłem kreatywność inscenizacji.



Może na zawsze był pełen pasji i prawdziwy. Jako tancerz pragnąłem zobaczyć więcej tańca i ruchu technicznego, jednak byłem zadowolony z historii i jej przedstawienia. Chociaż Stuart i Gehmacher nie pokazali nam zakresu swojego tanecznego kunsztu, udowodnili nam, że są naprawdę utalentowanymi artystami.

Udostępnij to:

Może na zawsze , Meg Stuart , Phillip Gehmacher
Popularne Wiadomości