Projekt tańca L.A.: Bezruch i ruch

Aaron Carr, Morgan Lugo i Robbie Moore z LADP w „Harbor Me” Sibi Larbi Cherkaoui. Zdjęcie: Laurent Philippe.

Boch Center, Boston, Massachusetts.
20 maja 2017 r.



Taniec jest najwyraźniej formą sztuki opartą na ruchu. Jeśli jednak ruch jest stały, czy to naprawdę ruch, czy tylko norma - co zawsze jest, było i będzie? Innymi słowy, ruch znaczy więcej, gdy doświadczamy drugiego końca spektrum - bezruchu. W być może większym i bardziej metaforycznym sensie ruch w tańcu może być chwytem, ​​aby udowodnić, osiągnąć i przekazać. Bezruch może być przyzwoleniem, aby coś było tym, czym jest, i sprawieniem, by przemówiło samo za siebie.



Tę dynamikę demonstruje zbiór trzech prac z L.A. Dance Project, pokazywanych w Bostonie w ramach Celebrity Series i obecnie koncertujących w całym kraju. Niektóre z tych prac budują emocjonalną treść, a także ukazują piękno poruszającego się ludzkiego ciała poprzez wprowadzanie chwil bezruchu. W takich chwilach widzimy poziomy większego wyrafinowania. Niektóre z tych prac tkwią w sztuce i prawdzie, którymi są, inne starają się skonstruować i przekazać konkretny przekaz.

LADP w Sibi Larbi Cherkaoui's

LADP w „Harbor Me” Sibi Larbi Cherkaoui. Zdjęcie: Rose Eichenbaum.

Pierwsza praca, Sibi Larbi Cherkaoui’s Harbour Me, jest bardziej tym pierwszym, z odwagą do podejmowania ryzyka, ale pozorną akceptacją tego, co może zaoferować utwór jako wystarczający. Utwór otwiera się światłem wpadającym z góry po prawej stronie sceny, zablokowanym jak gdyby przez kraty więzienne. Rozpoczyna się solo płynnego, żylastego ruchu. Cienie dodają intrygi pięknej eksploracji możliwości subtelnych ruchów. Dołącza kolejny tancerz, potem trzeci. Dwóch tancerzy wychodzi i zaczyna się solo o bardziej muskularnym i atletycznym charakterze.




Molly Ackermann

W dalszej części utworu ta struktura „trzy i jeden” trwa. Więcej duetów może zaoferować cenne poszukiwania choreograficzne, ponieważ dziwne i parzyste grupy mogą mieć znaczące różnice. Jednak to, co zajmuje scenę, jest uderzające i znaczące. Ciemna kolorystyka (oświetlenie i kostiumy autorstwa Fabiani Piccioli) nadal dodaje cienia i konturów światła, które może zapierać dech w piersiach. Pewne momenty partnerstwa są również niezapomniane i innowacyjne - na przykład dzielenie ciężaru w taki sposób, że trzech tancerzy wydaje się być jednym ciałem, a trzy ręce pływające pod trzema różnymi kątami sprytnie przebijają dziury w złudzeniu optycznym.

Z noty programowej wynika, że ​​utwór ma na celu zilustrowanie wyzwań i wewnętrznego świata uchodźców, a także ogólnej sytuacji ich państwa na świecie - z pewnością istotny i aktualny temat w 2017 r. Dosłowna ciemność utworu, a także Strukturyzacja choreografii, obejmująca zarówno wspólny ciężar, jak i sekcje separacji, pokazuje, że nawet bez pełnego oświetlenia drugiego, nadal możemy zaoferować wsparcie. Nasze podobieństwa mogą przezwyciężyć ciemność, która może uwydatnić nasze różnice.

Następny kawałek, Justin Peck’s Ballady o morderstwie , ma również na celu przedstawienie określonej sytuacji i tematu (jeśli nie jest to jawne przesłanie). Robi to jednak bardziej wyraźnie, na przykład z notatką programową wyjaśniającą genezę utworu i tło kulturowe u jego źródła. Twierdzi się, że sednem masowych strzelanin w Ameryce jest kultura oparta na przemocy, której korzenie sięgają ludowych piosenek o morderstwach.



LA Dance Project w Justin Peck

L.A. Dance Project w „Murder Ballades” Justina Pecka. Zdjęcie: Laurent Philippe.

Kostiumy są codziennym amerykańskim strojem, a niektóre typowe nastolatki (takie jak krótkie spódniczki i obcięte rękawy) wydają się odnosić do szkolnych strzelanin. Częste sekcje unisono również odzwierciedlają nastoletnią chęć dopasowania się do grupy. Niektóre sekcje choreografii mają atmosferę agresji, podczas gdy inne wydają się przedstawiać wsparcie. W tych implikacjach utwór jest mniej skuteczny w przekazywaniu swojej prawdy niż pierwszy, który wydaje się mniej znaczyć, a bezpośrednio mówi więcej.

Dzieło oferuje jednak chwile pięknego i dobrze wykonanego ruchu. Na przykład w jednym zdaniu jeden tancerz pochyla się nad drugim. Tancerz otrzymujący wsparcie podnosi zgiętą stopę do 45 stopni, a ten, który podaje ją do przeciwnej nogi. To zdanie przy kolejnych powtórzeniach nabiera nieco innego zabarwienia. Ruch jest również najbardziej znaczący, gdy nabiera uczucia trwałości, ciastowatego rozciągania się. Tancerze naprawdę oddają się takim cechom ruchu, do jakich wzywa choreografia.

Praca ma surowiec o dalszym potencjale, jest świetnym kandydatem do warsztatu i innych procesów uszlachetniania. W rzeczywistości jest to do pewnego stopnia prawdziwe w przypadku każdego dzieła sztuki. Trzecia i ostatnia praca, Z drugiej strony , autorstwa dyrektora artystycznego Benjamina Millepieda, pojawia się dalej w tym procesie. Ryzykując uproszczoną redukcją, jest to impresjonistyczny obraz ożywający w ruchu. Geometryczny charakter, zarówno poprzez formację, jak i frazę, sugeruje naturalny porządek - nieodłączny od wielu impresjonistycznych tematów.

Jednoczesna nieprzewidywalność implikuje jednak, że nigdy nie możemy naprawdę wiedzieć, jak coś potoczy się „po drugiej stronie” obecnej świadomości. Podobnie jak obrazy impresjonistyczne, klarowność struktury współistnieje z intrygującą jakościową nieostrością - tak jak przy zmianie perspektywy więcej jest do zobaczenia i uchwycenia. Za tym wszystkim kryje się jasne tło neoimpresjonistyczne malarstwo artysty Marka Bradforda. Jasne kolory w kostiumach (projekt kostiumów Alessandro Sartori) pasują do tej wizualnej energii.

LADP w Benjamin Millepied

LADP w filmie Benjamina Millepieda „On the Other Side”. Zdjęcie: Laurent Philippe.

Tancerze w tym utworze również wykazali się pełną energią i opanowaniem wykonywanego ruchu. Chce się, aby dwie solówki - jedna od tancerza w czerwieni, a druga w szarej - były dłuższe, po prostu ze względu na to, jak są mocne i uderzające. Tak, siła, ale jest też miękkość, łatwość poruszania się, czasem techniczna, czasem bardziej pieszy (i przejścia między tymi dwiema cechami) à la Mark Morris. Siłę tego ruchu dodaje kontrast w bezruchu, tancerze w okazjonalnych scenach.

Zamiast jawnego bezruchu, tancerze wciąż promieniują rezonansem wykonywanego ruchu. Część tego ruchu oferuje metaforę czegoś ze świata przyrody, na przykład pozorne orbitowanie grupy wokół centralnej osi, jedna ręka w środku, a druga wznosząca się nad zgiętym łokciem. Obrazy na orbicie mogą wydawać się nie mieć wiele wspólnego z lekko abstrakcyjnym obrazem przedstawiającym kwiaty i ogólną jasnością (w kolorze i ruchu).

Jednak z postawą otwartości na niuanse docenia się w pracy celebrację ruchu wokół nas, blisko i daleko - w kwiatku tuż za oknem lub w galaktyce odległej o lata świetlne. Jest też bezruch, ale nawet w „bezruchu” pozostaje energia ruchu. I odwrotnie, ruch jest ruchem, ponieważ istnieje bezruch. W podobny sposób abstrakcja i subtelność mogą pozwolić naprawdę usłyszeć coś znaczącego. Zestawienie tych trzech prac w LA Dance Project pozwala tancerzom, tancerzom i miłośnikom tańca wszelkiego rodzaju lepiej zobaczyć te prawdy.

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości