Znajdowanie sensu w niewidzialnym: rozmowa z Belindą Adam

Belinda Adam. Zdjęcie: Aimee Lalonde Photography.

Czasami mówi się, że sztuka może działać jak zwierciadło życia, odbijać świat z powrotem, abyśmy mogli go zobaczyć na nowo - lub czasami naprawdę zobacz jego fragmenty po raz pierwszy. Ta ostatnia wydaje się być kluczowym motorem napędowym dla sztuki Belindy Adam. Adam jest artystą tanecznym mieszkającym w Nowym Jorku, urodzonym, wychowanym i pierwszym szkolonym w tańcu w Indonezji.



Belinda Adam. Zdjęcie Andy Moreta.

Belinda Adam. Zdjęcie Andy Moreta.



Jej praca skupia się, a czasem ciężko, przygląda się temu, co pomiędzy, niewidocznymi i niedocenianymi w indywidualnych i zbiorowych doświadczeniach ludzkich. Bada kwestie tożsamości, marginalizacji, często chaotycznego i trudnego procesu uzdrawiania i nie tylko.Dance Informarozmawiała z Adamem o tej pracy, jej podróży w tańcu, jej życiu jako artystki tanecznej z Nowego Jorku, która nie została jeszcze naturalizowana w USA i nie tylko. Mamy nadzieję, że da ci owocny do myślenia.

Opowiedz trochę o swoim pochodzeniu i o tym, jak zacząłeś tańczyć.

„Dorastałem w Medan, mieście w północnej prowincji Sumatry w Indonezji. Jest to miejsce, w którym wieloetniczność (malajski, indyjski, chiński i batakowy) wydaje się szczęśliwie współistnieć między sobą na zewnątrz, ale wciąż można wyraźnie odczuć dumę i uprzedzenia. Będąc w środowisku o bardzo ograniczonych zasobach artystycznych, gdzie większość ludzi jest zbyt zajęta zaspokajaniem podstawowych potrzeb przetrwania, zakochałem się w ruchu.



Moja rodzina umieściła mnie na zajęciach tanecznych, gdy miałem trzy lata. Wydawało mi się, że taniec i występ nadały mi cel. To był jedyny outlet, do którego mam szczęście mieć dostęp, miejsce, w którym czuję, że dostałem miejsce na pełne, swobodne i szczere wyrażanie siebie, a co najważniejsze, na intymną łączność. Dorastając w bardzo małej społeczności iw konserwatywnej kulturze, w której kwestionowanie jest określane jako złe, a posłuszeństwo jest celebrowane, taniec oferował mi głębokie prowokujące myśli i doświadczenia. Dało mi to sekretną przestrzeń, w której mogłem się po cichu zbuntować i rozmawiać ze sobą o częściach mnie, których nie czułem się zrozumiany lub zaakceptowany.

Taniec i sztuki performatywne zawsze były dla mnie zestawem przetrwania. To moja religia, moje duchowe motywacje. Moją misją jako artysty, imigranta i aktywistki jest przekonanie ludzi poprzez moją pracę, że to, co czujemy, ma większe znaczenie niż to, co widzimy lub co myślimy, że inni widzą. To, co naprawdę czujemy, będzie siłą przewodnią, aby wywyższyć nas i nasze społeczności ”.

Powiedziałeś, że przyjechałeś do Ameryki, aby „znaleźć [swoją] inność”. Czy możesz to trochę rozwinąć?



„Przybywając do Ameryki, mogłem namalować i odtworzyć swoją tożsamość z pustego płótna, dając sobie przestrzeń dla kulturowego tła i przekonań, które zostały umieszczone w mojej linii rodowej, którą miałem nosić. Nie przyjechałem do żadnej części Ameryki. Przeprowadziłam się do Los Angeles, aby zdobyć lepszą edukację w 2009 roku i do Nowego Jorku, aby rozpocząć karierę w sztukach performatywnych w 2015 roku. Te miejsca są tyglami kultur i historii. Zbudowałem sobie poczucie domu i przynależności, których nie dorastałem.

Belinda Adam. Zdjęcie: Jeremiah Cumberbatch.

Belinda Adam. Zdjęcie: Jeremiah Cumberbatch.

Spotkania, praca i łączenie się z ludźmi z zupełnie innych środowisk otworzyły moją perspektywę i ukorzyły mnie na wiele sposobów. Zbudowało we mnie zdolność współczucia wobec siebie i innych, której wcześniej nie byłbym w stanie zrozumieć. Nie muszę stać na czerni czy bieli, żeby czuć, że należę. Mogę być szary, istnieć pomiędzy. Nie muszę się dopasowywać, aby czuć, że należę.

I to jest moja odmienność, taka, która sprawia, że ​​czuję się cała - wspólnota, która celebruje moją odmienność, która słucha mojej historii z autentycznym zamiarem połączenia i przestrzenią, która nieustannie popycha mnie do wyrażania siebie w pełni. Mój dom nie może znajdować się po prostu w moim rodzinnym mieście ani po prostu w Ameryce. Domem jest dla mnie głód, ruch, zmiana, do której nieustannie dla siebie dążę i do której dążę, aby lepiej zrozumieć jedyny cel mojego istnienia ”.

Jaka była najtrudniejsza część pracy jako artysta tańca w Nowym Jorku?

„Myślę, że największym wyzwaniem w byciu artystą w ogóle jest znajdowanie zasobów i swoboda tworzenia prac na taką skalę, na jaką chcemy, przy jednoczesnym pozostaniu wiernym naszemu systemowi przekonań. Brakuje struktury finansowej, która mogłaby wspierać ciągłe badania artystów, zwłaszcza tych na początkujących i średnich etapach kariery. To bardzo realne i prawdziwe, że ten głęboko wadliwy system często prowadzi do wypalenia, urazów interpersonalnych i wypaczonych mechanizmów obronnych. Podobnie jak wielu innych artystów, którzy dzielą się tym doświadczeniem, rozwijamy niezdrowy stosunek do pracy, aby się utrzymać.

Na przykład jest dużo darmowej pracy - to podstawowy system, na którym zbudowana jest produktywność w świecie tańca. Nawet jeśli nie jest na szczycie, zaczyna się tam, chyba że masz fundusz powierniczy lub związek z kimś, kto jest skłonny zainwestować w ciebie swoje pieniądze. Struktura finansowa nie jest po prostu zbudowana, aby to zrekompensować. Gdybyśmy zabrali darmową pracę w społeczności tanecznej, prawdopodobnie prawie nic by nie zostało. Jest to ogromny problem, ponieważ trywializuje lata treningu i wiedzy, którą tancerz poświęcił na rozwój, nie jest obraźliwe, aby płacić tancerzom „ujawnienie się”. ”

Powiedziałeś również, że starasz się wykonywać pracę, która „demistyfikuje człowieka”. Co to konkretnie oznacza dla Ciebie? Czy możesz opisać przykład, jak dokonała tego Twoja praca?

Belinda Adam. Zdjęcie: Aimee Lalonde Photography.

Belinda Adam. Zdjęcie: Aimee Lalonde Photography.

„Oznacza to, że staram się wykonywać pracę, która inwestuje moją wiedzę i zasoby, aby odkryć sedno tego, co czyni nas wszystkich wewnętrznie i głęboko ludzkimi - poza etykietami, które narzuca nam społeczeństwo. Na przykład jestem imigrantką-artystką, moja partnerka, Talia Moreta, jest queerową artystką afro-latynoską, a nasi współpracownicy to głównie artyści, których tożsamość leży w szarej strefie. Czujemy, że nasza tożsamość znajduje się na marginesie, ponieważ świat nie dał nam narzędzi do zrozumienia, że ​​jesteśmy tak samo ludzcy jak wszyscy inni. Te etykiety mają poczucie zahamowania, które oddziela nas od uprzywilejowanej grupy.

W końcu nasze prace mają na celu uczczenie tego, jak wyjątkowi jesteśmy jako jednostki i jako całość - że pomimo naszych etykiet, niezależnie od tego, czy jesteśmy systematycznie mniej lub bardziej uprzywilejowani, wszyscy odczuwamy radość, ból, niezrozumienie i miłość. Te uczucia i doznania sprawiają, że czujemy się żywi, to sprawia, że ​​wszyscy jesteśmy ludźmi i to jest coś, co każdy może zrozumieć niezależnie od rasy, wyznania, wyglądu.

To jest inspiracja, która skłania Talię i mnie do stworzenia własnego laboratorium tańca o nazwie Tribe Dance Lab . Suku Dance Lab to firma radykalnie inkluzywna - staramy się nie tylko włączać poprzez obecność i estetykę naszej pracy na scenie, ale także w obsadzie innych osób i opowiadanych historiach. Staramy się wysunąć na pierwszy plan głos i historie, zwłaszcza grup zmarginalizowanych, tworząc bezpieczną przestrzeń, w której możemy wyrażać siebie i świętować w pełni, wspierać się nawzajem i opowiadać „własne historie”.Bardzo ważne jest, aby te historie były opowiadane poprzez surowe doświadczenie danego podmiotu, a nie przez przefiltrowane, gentryfikowane naczynia.

Na przykład nasza najnowsza praca nosi tytuł ANIME . Jest to wciągające solowe przedstawienie kobiety, która w ramach dominującej kultury patriarchalnej stawia czoła wyzwaniom kobiecości. Obrazy w pracy mają ukazać wielość oczekiwań społecznych, jakie stawia kobietom w odniesieniu do wewnętrznej traumy performerki, wspomnień z dzieciństwa i jej osobistej podróży.

Choreografowanie, reżyserowanie i wykonywanie tego utworu w szczególności pozwoliło mi zdemistyfikować ideę, że uzdrawianie to piękna rzecz. Mamy tendencję do maskowania idei uzdrowienia, ukrywając rzeczywistość, że jest to naprawdę trudne, brzydkie, nieprzewidywalne i niechlujne. A co ważniejsze, ten niechlujny proces jest w porządku. Dobrze jest przejść przez trudne, brzydkie i nieprzewidywalne uzdrowienie.

To jest powód, dla którego Talia i ja lubimy włączać element interaktywności publiczności do naszych prac, aby mogli aktywnie wspierać i być świadkami ewolucji podróży wykonawcy i być jej prawdziwą częścią. Czyniąc to, publiczność nie jest tylko obiektywem aparatu widzącym performera jako przedmiot, który jest teraz w relacji z performerem. Widząc poza sobą najbardziej z natury ludzką i wrażliwą część uwolnienia kogoś innego, mogą wtedy zrozumieć i zaakceptować własną. ”

W nowojorskim i amerykańskim ekosystemie tanecznym, co według Ciebie wyjątkowo wnosisz? Co możesz chcieć, aby móc dalej wnieść swój wkład poprzez rozwój i ewolucję jako artysta oraz zmianę punktu ciężkości?

„Często zadawano mi to pytanie i dużo o nim myślałem. Ciągle czuję, że jestem proszony o udowodnienie, w jaki sposób mogę w wyjątkowy sposób przyczynić się nie tylko w środowisku pracy, ale także poprzez system prawny, ponieważ jestem imigrantem, aby uzyskać pozwolenie na pobyt i nadal rozwijać pracę. Ważne jest, aby przypomnieć sobie, że patrzę na mój wkład przez pryzmat, który jest zgodny z moją podstawową wartością.

Belinda Adam. Zdjęcie: Jeremiah Cumberbatch.

Belinda Adam. Zdjęcie: Jeremiah Cumberbatch.

Ja, jako osoba, przyczyniam się do uczciwości, prawości, współczucia i silnego przekonania, że ​​każda osoba naprawdę zasługuje na prawo do odniesienia sukcesu bez konieczności ulepszania, formowania, zmiany lub udawania, że ​​jest kimś, kim nie jest. Ciężko mi jest być świadkiem tego, jak ludzie robią, że przypomina mi to przeszłe odbicie siebie udającego kogoś innego przez tak długi czas, że trudno mi zaakceptować koncepcję tego, jak musimy się zmienić, aby zostać zaakceptowanym. Przebijam się przez powierzchowną przestrzeń w kochający i współczujący sposób - naprawdę zachęcając innych do bycia sobą i do tworzenia z uczciwego miejsca.

Robię to również, utrzymując tę ​​uczciwość dla siebie, nawet gdy przebywam w pobliżu innych. Kiedy tańczę i tworzę w swojej przestrzeni, jestem niezwykle szczery - szczery, kiedy jestem podekscytowany, nieśmiały, niezręczny, pewny siebie, szczery, nawet jeśli nie jestem ze sobą szczery. Kiedy ktoś pyta mnie o coś, co nie rezonuje ze mną, mówię o tym dość głośno werbalnie i fizycznie. Utrzymuję to nie tylko jako reżyser i twórca, ale także jako tancerz. Inwestuję swoje umiejętności w pracę z ludźmi, którzy szanują i pozwalają mi zachować własną uczciwość. Uczciwość i prawość są bardzo ważne w tym świecie dymiących luster.

To właśnie spowoduje największą zmianę: pozostanie silnym w tym, kim jesteś i w co wierzysz, zwłaszcza gdy to, w co wierzysz, wykracza poza typowe przekonania. To właśnie są twórcy zmian - ludzie, którzy są wytrwali w swoich przekonaniach i domagają się przestrzeni, aby je ćwiczyć. Wierzę, że mam tę osobowość i zdolność do sprawcy zmian. Zawsze dokonuję zmian, niezależnie od skali, wewnątrz i na zewnątrz mojej istoty.


kimberly sustad wikipedia

Nie jestem tak przychylny, jak mi się wydaje. W głębi duszy stoję silnie w tym, kim jestem, wiem, co uważam za słuszne, wiem, na co zasługuję i chcę tego, czego chcę. A ja chcę sprawiedliwości i wolności. Oto, w jaki sposób wnoszę swój wkład: torując i tworząc przestrzeń dla sprawiedliwości i wolności poprzez uczciwość i wytrwale zachęcając innych do dzielenia się tą przestrzenią ze mną ”.

Możesz śledzić Belindę Adam and Suku Dance Lab na Instagramie: @adambelinda i @suku_dance . Aby dowiedzieć się więcej o jej pracy, odwiedź www.sukudancelab.com .

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości