Choreografowie w centrum uwagi - Gina Patterson

Jak ujęła to choreografka Gina Patterson, jej kariera taneczna „zaczęła się z hukiem!” I wydaje się, że nie spieszy się, by to uspokoić. Pochodząca z małego miasteczka w Pensylwanii Patterson mieszka obecnie w Austin w Teksasie ze swoim mężem-tancerzem Ericem Midgleyem. Patterson przyznaje, że chociaż ona i Eric mają dom w Teksasie, nie byli tam zbyt wiele w tym roku, ponieważ długa lista ekscytujących zleceń poprowadziła ich po całym kraju. Zapłon program. W Atlancie Deborah Searle z Dance Informa rozmawiała z Giną po pokazie jej nowej pracy „Quietly Walking”.



Jak podobała ci się praca z Atlanta Ballet?
Bardzo mi się to podobało. To naprawdę była cudowna rzecz! Naprawdę czułem się całkowicie wspierany artystycznie przez reżysera, Johna McFall i personel. Tancerze byli naprawdę otwarci. Czułem, że mogę wejść w ten utwór naprawdę głęboko i otwarcie, a tancerze poszli tam ze mną całym sercem, fizycznie, artystycznie i emocjonalnie. To było naprawdę kompletne doświadczenie. Tancerze są bardzo mili i po prostu cieszę się każdym dniem z nimi w studio.



„Quietly Walking” Pattersona dla Atlanta Ballet. Zdjęcie: Charlie McCullers

Jakie były wyzwania, kiedy tworzyłeś zapierającą dech w piersiach pracę „Cicho chodzenie”, dotyczącą problemów wylesiania i urbanizacji?
Wyzwaniem było zebranie wszystkich tych głównych tematów i sprowadzenie ich do czegoś, co ludzie mogą pojąć. Jak zaoferować okno na ten utwór, a potem jak przetłumaczyć go na taniec, skoro był to tylko pomysł na rok? Byłem trochę przytłoczony wejściem do projektu, ponieważ w tym roku miałem tak wiele kawałków wstecz. Ale śledzenie procesu twórczego i sprawdzanie, dokąd mnie to zaprowadzi, było cudownym doświadczeniem, ponieważ pracuję naprawdę intuicyjnie. Przez lata nauczyłem się ufać swojej intuicji. Im bardziej mu ufam, tym bardziej zabawna jest choreografia, bo w końcu prowadzi mnie we wszystkie te miejsca. To tak, jakby pisarz opowiadał o tym, jak książka sama się pisze. Zawsze czuję to samo, jeśli naprawdę jesteś dostrojony do procesu, to potencjalnie ostatecznie się pisze.

Opowiedz nam więc o swojej długiej karierze tanecznej.
Kiedy wszedłem do tańca, to było na pełnych obrotach i tańczyłem w zespole przez kilka lat. Następnie, gdy miałem 16 lat, koncertowałem z Pittsburgh Opera jako piosenkarz i tancerz oraz podróżowałem po Europie i Szwajcarii. Stamtąd poszedłem do Pittsburgh Ballet. Byłem wtedy w Ballet Austin przez około osiem lat, potem w Ballet Florida przez cztery, a potem znowu w Ballet Austin przez kolejne osiem lat. Kiedy byłem w Ballet Austin, było trzech różnych reżyserów, więc firma ciągle się zmieniała. Miałem 25-letnią karierę jako tancerz i była ona tak bogata i różnorodna. Czuję się naprawdę szczęśliwy. Wystąpiłem we wszystkich klasycznych rolach i wykonałem dużo współczesnej pracy. Miałem też stworzone na sobie wiele ról.



Co zainspirowało Cię do zostania choreografem?
Cóż, to zabawne. Nigdy nie postanowiłem zostać choreografem. Po drodze miałem ludzi, którzy mówili: „Powinieneś choreografować, byłbyś naprawdę dobry”. Myślałem, że nie ma mowy, abym kiedykolwiek zamierzał choreografować. Ale myślę, że „nigdy nie mów nigdy”, ponieważ kiedy tańczyłem z Ballet Florida, mój obecny mąż współprowadził warsztat choreografa i podszedł do mnie, sugerując, żebym spróbowała choreografii. Interesował się kobiecym podejściem do choreografii, ponieważ na warsztatach byli tylko mężczyźni. Pomyślałem „no cóż, myślę, że jeśli moi współpracownicy mogą to zrobić, ja też dam radę”. Pomyślałem, że powinienem po prostu spróbować. To był trzytygodniowy program, a po dwóch poszedłem do Erica i powiedziałem mu, że zamierzam się wycofać, ponieważ miałem dosłownie tylko dwa kroki. Powiedziałem: „Nie mogę tego zrobić!”, Ale on powiedział mi, że rzucenie palenia nie wchodzi w grę, ponieważ warsztat dotyczył procesu. Powiedział, żebym pokazał moje dwa kroki, a potem opowiedział o tym, co się stało. Ale pomyślałem: „to nie jest opcja!”. Nagle po prostu przyszło i stworzyłem utwór. To było na mnie i moim bardzo bliskim przyjacielu. Zrobiłem solo, a potem mieliśmy pas de deux. Krótko mówiąc, okazał się naprawdę udany i był to pierwszy element, który został przedstawiony przedstawicielowi firmy. Potem pojechał do Miami i Nowego Jorku! Pomyślałem, że to po prostu cudowne uderzenie i powiedziałem: „Już nie gram choreograficznie”. Następnie w następnym roku i następnym brałem udział w warsztatach. Potem poproszono mnie o zrobienie czegoś dla drugiej firmy, na letni pokaz dla 35 osób. Nigdy nie zdecydowałem się na choreografię. Okazje wciąż się pojawiały i po prostu zakochałem się w nich.

„Speak” Giny Patterson, z udziałem Giny i męża Erica Midgleya, 2000, Ballet Florida. Wszelkie prawa zastrzeżone © Janine Harris

Dlaczego lubisz choreografię?
Dla mnie jako tancerza cały powód do tańca był sposobem na wyrażenie siebie. Zakochałam się nie tylko w procesie twórczym, który jest dla mnie całkowicie niesamowity i zawsze mnie zaskakuje, ale także w pracy z ludźmi. Uwielbiam trenować. Choreografia to sposób na zrobienie tego, a także pełniejszy wyraz siebie. To nie tylko interpretacja jednej roli, ale całej wizji. To kostiumy, światła, dźwięk wchodzący w grę, coaching, tworzenie i opowiadanie historii, wszystko to razem tworzy po prostu pełniejszą ekspresję czegoś. Drenuje energicznie, ale jednocześnie dodaje energii.



I nasza silna muzykalność jest widoczna w Twojej choreografii.
Naprawdę kocham muzykę i taniec. Uwielbiam tworzyć nowe kreacje, ponieważ słucham muzyki naprawdę długo, wchodzi ona do mojej świadomości i gra w mojej głowie. Więc kiedy naprawdę się do tego zabieram i zaczynam odliczać muzykę, czuję, że mogę w nią wejść. To dla mnie ogromna radość. Kiedy przychodzę do pracy z tancerzami, muzyka gra w mojej głowie, kiedy ją tworzę. Znam muzykę od wewnątrz i na zewnątrz oraz jej uczucie, i to wszystko jest ze sobą powiązane.

Jak utrzymujesz świeżość i oryginalność swojej pracy?
Za każdym razem, gdy wchodzę w nowe stworzenie, podchodzę do niego jako do „nowego” stworzenia. Inspiracje są różne, logistyka i parametry są różne, a tancerze są inni. W każdym kawałku wszystkie składniki są inne, więc okazuje się, że jest inny. Staram się też dotrzeć do miejsca w mojej głowie, w którym zawsze jestem zainspirowany. Czuję, że każdego dnia znajduję gdzieś inspirację. Ważne jest, aby być otwartym na wszystko. Pozostając otwarty, zachowuje świeżość.

Arbenita (11 lat), Gina Patterson, z udziałem Maggie Small i Thomasa Garretta, 2010, VOICE Dance Company. Wszelkie prawa zastrzeżone © Farid Zarrinabadi

Miałeś tak bogatą karierę, jaki jest twój szczyt?
Coś, co było dla mnie naprawdę wyjątkowe, to ostatni raz, kiedy grałem Juliet. Tańczyłem Julię około cztery razy w całej mojej karierze. Ostatni raz wykonywałam to z mężem i naprawdę wyjątkowe było to, że moja Babcia przyszła zobaczyć, jak tańczę z rodzicami. Nie widziała, jak tańczę, odkąd byłam małą dziewczynką. Samo zobaczenie jej później i poczucia, jak była tak emocjonalna, było czymś wyjątkowym. Nie mogła uwierzyć, że zrobiłem to, co zrobiłem. To było wyjątkowe, ponieważ moi Dziadkowie naprawdę mieli prawdziwą historię Romea i Julii. To był dla mnie wyjątkowy, osobisty moment. Miałem tak wiele wspaniałych doświadczeń, ale myślę, że bardziej chodzi o ludzi, z którymi się nimi dzielisz.

Opowiedz nam o swojej firmie „VOICE Dance Company”.
Około półtora roku temu wraz z mężem założyliśmy własną firmę. Dla mnie jest to jeszcze pełniejsze rozszerzenie ekspresji, ponieważ teraz biorę koncepcje choreografii i wprowadzam je do organizacji i powoli to rozwijam. VOICE Dance Company jest wciąż bardzo młoda w swoim rozwoju, ale mamy projekty, które robimy i mam pulę tancerzy, z których mogę czerpać. Dla mnie chodzi o tworzenie intymnych doświadczeń, pokazy butikowe i sprawianie, że każdy program będzie inny. Z Voice mogę tu i tam eksperymentować i pójść trochę dalej. Mogę robić rzeczy, których być może nie zrobiłbym w większej firmie. Naprawdę używam Voice jako sposobu na znalezienie bardziej intymnych doświadczeń dla wykonawców i publiczności.

Gdzie dalej możemy zobaczyć Ciebie i Twoją pracę?
Za kilka tygodni wracam do Puerto Rico. Przygotowuję dwa utwory, które zostaną wykonane podczas Tygodnia Tańca w Puerto Rico, 16 i 17 czerwca. Moje prace zostaną następnie wykonane również na 55. Międzynarodowej Wystawie Choreografów w Madrycie w Hiszpanii.

Jakie są Twoje przyszłe cele i marzenia?
To niebezpieczne pytanie, ponieważ nigdy nie myślałem, że będę w stanie tańczyć tak długo jak ja lub choreografować! Przede wszystkim naprawdę chcę dalej rozwijać swój głos jako artysta, wykonywać swoją niezależną pracę i doskonalić swoje rzemiosło. Po prostu uwielbiam pracować z różnymi tancerzami, poznawać nowych ludzi i tworzyć. W końcu chciałbym mieć firmę na pełny etat. Chciałabym, aby codziennie chodził i tworzył własną przestrzeń. Jestem otwarty na to, dokąd prowadzi mnie życie, ale wiem, że jestem przeznaczony do tego biznesu i myślę, że pozostanę tu na zawsze.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości