Denver Centre Theatre Company - Irving Berlin’s White Christmas

Temple Buell Theatre, Denver CO
25 listopada 2012




kolęda taneczna

Jane Elliot.



Na zewnątrz nie było śniegu, ale w niedzielne popołudnie po Święcie Dziękczynienia w Temple Buell Theatre w Denver Center było mnóstwo bieli, gdy Denver Center Theatre Company, profesjonalna trupa teatralna z siedzibą w Mile High City, zaprezentowała Irving Berlin Białe święta.

Oparty na kultowym filmie Paramount Pictures, w którym występują Bing Crosby, Danny Kaye, Rosemary Clooney i Vera-Ellen, musical to żywiołowa świąteczna uczta z klasycznymi piosenkami i żwawymi tanecznymi numerami. Zespół teatralny śpiewał, stukał, szarpał się i brzęczał z apetytem i entuzjazmem w przepełnionym domu, wydobywając z każdego oglądającego poczucie zdumienia z dzieciństwa.

Wypełniony ponadczasowymi piosenkami, takimi jak „Count Your Blessings”, „Blue Skies”, „I Got My Love to Keep Me Warm” i, oczywiście, „White Christmas”, nie sposób było zaprzeczyć zaraźliwej radości tych dwojga - i półgodzinny musical. Ale ten program to nie tylko radosne melodie, ale także pokaz wielkich tanecznych numerów.



Choreografia Patti Colombo, teatru muzycznego i weterynarza choreograficznego na Broadwayu, niczego nie powstrzymała, podnosząc umiejętności i wytrzymałość zarówno zespołu, jak i dyrektorów. Zdecydowanie dało to publiczności dużą porcję tańca, aby przeciwdziałać wszelkim resztkom tryptofanu z kolacji w Święto Dziękczynienia. Jednak czasami ruch stawał się zbyt efektowny, przypominając bardziej taniec w konwencji Showstopper w porównaniu z musicalem z lat 50.

Denver Center Theatre Company

Nicolas Dromard, Kate Marilley i zespół w przedstawieniu „White Christmas” przez Denver Centre Theatre Company. Zdjęcie: Jennifer M. Koskinen.

Było to najbardziej widoczne w duecie głównych bohaterów „Phila Davisa” (Nicolas Dromard) i „Judy Haynes” (Kate Marilley). W większości potrójne groźby celowały w ich rolach. Głos Marilleya był powrotem do innej epoki, a Dromard uosabiał charyzmę Phila i wybryki playboya. Jednak jedna konkretna scena nie podkreślała ich mocnych stron jako tancerzy. Piosenka wymagała większej atmosfery Freda i Ginger. Jednak ta dwójka okrążyła scenę, a Marilley kopała nogę wysoko do penchee za penchee, po czym nastąpiły trudne podniesienia, które miały bardziej miejsce w grande pas de duex z klasycznego baletu niż musicalu. W niektórych chwilach ta dwójka zachowywała się niezdarnie z sierpowatymi stopami. Nie wspominając już o tańcu, który pozostawił Marilleya zbyt zdyszaną przed następną sceną. Tu wystarczyłaby prostota.



Ale było mnóstwo niezapomnianych chwil tanecznych, takich jak „Wesołych Świąt” i „Błękitne niebo”. W „I Love a Piano” Marilley, Dromard, a nawet Dorothy Stanley, która dała żywiołową interpretację dowcipnej, wtrącającej się Marthy Watson, pokazali swoje umiejętności stepowania. Synkopowany, zachwycający dźwięk zsynchronizowanych głośników niskotonowych i oldschoolowych musicali pasują do siebie jak pszczoły i miód, dzięki czemu numer jest naturalnym otwieraczem drugiej połowy.

Przez cały czas trwania koncertu publiczność promieniała promiennie od ucha do ucha, podczas gdy obsada bawiła się i zachwycała energicznymi piosenkami i tanecznymi numerami, okraszonymi humorem i starym hollywoodzkim urokiem. Tom Galantich grał wytwornego Boba Wallace'a, choć czasami może być zbyt wyrafinowany, a Amy Bodnar była elegancką piosenkarką w głównej roli Betty Haynes. Mike Hartman uchwycił stoicką naturę generała Henry'ego Waverly'ego, podczas gdy Melinda Cowan i Brandi Wooten byli hałaśliwi i komiczni jako zgrabny duet Rita i Rhoda. Randy Moore przyniósł mnóstwo komicznej ulgi, gdy doldrum stodoła, który stał się pomocnikiem scenicznym, Ezekiel Foster.

Kiedy Galantich zaprosił publiczność do przyłączenia się do ostatecznej wersji „White Christmas”, trudno było nie dać się ugryźć ani nie ugryźć przez świąteczny robak. Ostatnia scena była olśniewająca czerwono-białymi świątecznymi kostiumami, kultową świąteczną muzyką i nieoczekiwanie białymi puszystymi płatkami śniegu, które spadły kaskadami na publiczność. Publiczność szybko podniosła się na równe nogi, podczas gdy cała obsada ukłoniła się, po czym nastąpił bis, który kołysał się i klaskał w rytm muzyki. białe święta był świetnym, rodzinnym sposobem na rozpoczęcie sezonu wakacyjnego.

Zdjęcie na górze: obsada w produkcji Denver Center Theatre Company białe święta . Zdjęcie: Jennifer M. Koskinen.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości