Czy to ważne, jak to nazwiemy? Style tańca, żargon, tradycja i innowacje

Hana Kozuka. Zdjęcie: Richie Babitsky. Hana Kozuka. Zdjęcie: Richie Babitsky.

„Nikt już nie wie, czym jest„ współczesny ”,„ nowoczesny ”czy„ jazz ””. Słyszałeś to wcześniej? Ten pisarz ma. Mogła nawet powiedzieć to kilka razy. Może to przesada, ale faktem jest, że wielu artystów i nauczycieli tańca łączy takie formy, tworząc w ten sposób coś nowego. Czy w rezultacie tracimy integralność i przejrzystość klasycznych, skodyfikowanych technik - a zatem takie połączenie należy wykonywać ostrożnie i z rezerwą? Z drugiej strony, czy to połączenie form otwiera przestrzeń dla owocnej współpracy - a zatem do zachęcania? Dla tych, którym zależy na rozkwicie sztuki tanecznej w przyszłości i zachowaniu jej tradycji, wydaje się, że nie należy tego lekceważyć.



Aby zagłębić się w te pytania, Dance Informaspoke z czterema artystami tańca: Haną Kozuką, tancerką / choreografką z Los Angeles Bettiną Mahoney, założycielką Fortitude Dance Productions i pedagog tańca Tracie Stanfield, założycielka nowojorskiej firmy Synthesis Dance i Taylor McLean Bosch, dyrektor artystyczny Nitrogen: The Company oraz pedagog tańca z Nowego Jorku / Long Island. Wskakujmy od razu!



Taylor McLean Bosch.

Taylor McLean Bosch.


tancerzy artystycznych

Dlaczego taka różnorodność stylów? Czy w rezultacie ma miejsce większy wpływ na świat tańca?

Stanfield uważa, że ​​„fuzja stylów (sub-stylów) jest w pewnym sensie odbiciem lub odpowiedzią na świat, w którym żyjemy. Nasze społeczeństwo bardziej niż kiedykolwiek ceni indywidualność, personalizację i autonomię. Artyści nie są ograniczani przez „reguły” lub metodologię z przeszłości ”. Myśl McLeana Boscha jest podobna. „Każdy próbuje znaleźć swój głos” - myśli. Kozuka zauważa, że ​​to rozprzestrzenianie się stylów łączy „o wiele więcej rzeczy do połączenia”.



Z drugiej strony Stanfield opisuje, jak możemy postrzegać ten trend jako kolejną falę proliferacji stylu / techniki, która nastąpiła wraz z rozwojem technik i repertuaru Grahama, Hortona i Limona - ale z „główną różnicą jest to, że nie ma oficjalnej, ostatecznej Podstawowy system dla każdego stylu lub techniki podrzędnej zależy wyłącznie od wartości i preferencji choreografa / nauczyciela ”. Ponadto ta proliferacja ma miejsce obecnie na „ulicy, jazz i baletowe ”- mówi Stanfield. Na przykład nastąpił rozkwit klas podstylów, takich jak „współczesny jazz”, „współczesna fusion”, „współczesna ulica”, „współczesny balet” i „liryczny jazz”.

Hana Kozuka. Zdjęcie: Peter Yesley.

Hana Kozuka. Zdjęcie: Peter Yesley.

Jednak niektórzy nauczyciele identyfikują się i promują nie za pomocą konwencjonalnego stylu, którego uczą, ale zamiast tego poprzez własny styl / jakość ruchu i markę. Z kolei uczniowie mogą kierować się nazwiskami i markami nauczycieli, a nie stylami, decydując, na które zajęcia wybrać - jak potwierdza Kozuka, to jej norma. „W dzisiejszych czasach trudno jest nadać etykietę!” ona mówi. Wskazuje na media społecznościowe jako siłę napędową tego trendu budowania własnej marki. Jako nauczyciel McLean Bosch wierzy, że ma wyjątkowy styl i estetykę, ale powie, że jest „współczesną” nauczycielką, jeśli tego szukają pracodawcy.



Istnieje napięcie między sposobem budowania marki artystki a stylem firm tanecznych, jednak Mahoney opisuje, jak musi nazywać niektóre klasy nauczycieli ze względu na swoje konwencje, nawet jeśli nie podoba im się to, że ich styl jest „kategoryzowany”. „Prowadzę firmę i muszę się reklamować” - zapewnia. Potwierdzając ten punkt, McLean Bosch wskazuje na konwencje, które tracą interesy z powodu braku „współczesnych” zajęć. Jednocześnie na konkursach jej prace klasyfikują się jako „nowoczesne” - gdy uważa, że ​​jej prace są bardziej „współczesne” niż „nowoczesne”.

To jest problem? Czy to dobra rzecz? Czy to jedno i drugie? O czym należy pamiętać, jeśli chodzi o podejście do pedagogiki, choreografii, brandingu?


janai norman instagram

Mahoney martwi się, że studenci tańca mają podstawy skodyfikowanej techniki, czy nie, „nie możesz wyjść z książki, jeśli nie masz książki” - zapewnia. Częścią tego ważnego zaszczepienia w młodych uczniach konwencjonalnych stylów tańca jest nauczanie historii tańca - skąd te formy pochodzą z ogólnego kontekstu historycznego. „Wtedy uczniowie mogą wiedzieć, że współczesność wyrosła na przykład z postmodernizmu, a ponowoczesność z nowoczesności” - stwierdza Mahoney. O ile ona to widzi, szacunek i mistrzostwo w takich formach - i ich dziedzictwo historyczne - tworzy znacznie mocniejszą choreografię, wydajność, pedagogikę i nie tylko. Jak mówi stare powiedzenie, trzeba znać „zasady”, zanim będzie można je „złamać”.

Bettina Mahoney.

Bettina Mahoney.

Kozuka i McLean Bosch ostatecznie postrzegają ten trend mieszania się i rozprzestrzeniania stylów jako coś dobrego, coś, co może pozwolić artystom na znalezienie ich najprawdziwszych twórczych głosów i wykonanie wspaniałej pracy. Kozuka uważa, że ​​zamiast czuć, że musimy wkładać rzeczy do „pudełek”, w naszej mocy jest tworzenie nowych pudełek. „Jeśli [nowe style] przetrwają próbę czasu, to pozostaną - albo nie” - myśli. „To się po prostu stanie - pojawią się nowe style, a starsze gatunki przestaną istnieć” - mówi McLean Bosch.

Stanfield potwierdza ustalenie własnego stylu ruchu „nawet żadna reguła nie jest regułą”. Docenia przestrzeń dla kreatywności i wolności oraz zwraca uwagę, że innowacje zawsze niosą ze sobą strach przed zmianą (jak „narzekanie z [ubitquity] telefonów komórkowych”). Ostatecznie Mahoney uważa, że ​​artyści tańca wnoszą własną historię ruchu, opartą na wyjątkowych cechach nauczycieli i choreografów, z którymi się uczyli i dla których tańczyli. Kozuka również to podkreśla. Wcielanie się, a stamtąd przekazywanie, stylistyczne i techniczne dziedzictwo mogłoby być czymś, co zachęca - tak jak to się stało, że pole tańca stało się tym, czym jest.


lauren philip

Tracie Stanfield uczy w Broadway Dance Center.

Tracie Stanfield uczy w Broadway Dance Center.

W jaki sposób świat tańca najlepiej wykorzystuje ten trend?

Stanfield podkreśla wyzwanie dla tancerzy, które wszystko to może stworzyć - konieczność trenuj we „wszystkich stylach”. „Kiedy wszystko jest ważne, ostatecznie nic nie jest ważne”. ona wierzy. Dlatego głębsze rozmowy o tym, co jest wykonalne i dostępne dla tancerzy, wydawałyby się konieczne. Jeśli chodzi o napięcia między artystami uczącymi tańca a właścicielami firm, takimi jak ci opisani przez McLeana Boscha i Mahoneya, być może taki dalszy dialog też mógłby pomóc. Obie strony mogłyby wyrazić swoje potrzeby i pragnienia, a znalezienie wspólnej płaszczyzny mogłoby przynieść pewien wzajemnie akceptowalny konsensus.

Jeśli chodzi o obawy Mahoneya dotyczące artystów tańca, zaczynając od podstaw skodyfikowanych technik - mistrzostwa technicznego i głębokiej znajomości kontekstu - nauczyciele tańca mogą ułożyć swoje programy nauczania w taki sposób, aby najpierw zaszczepić tę podstawę swoim uczniom, a następnie poprowadzić ich do czegoś bardziej własnego. Według Kozuki poruszanie się po dynamice tożsamości stylistycznej zależy od każdego artysty, który podejmie się z najlepszą oceną, najwyższą uczciwością i pełną osobistą autentycznością. To zwielokrotni się na zewnątrz, aby stworzyć świat tańca, który robi to samo.

Stanfield uważa, że ​​„tancerzy przyciąga praca, która rezonuje z nimi… skłaniamy się ku doświadczeniom i stylom, które nas odżywiają i stanowią wyzwanie”. Etykiety niekoniecznie są dla nas tak znaczące, jak dla innych typów ludzi, i możemy zapewnić elastyczne myślenie w różnych sytuacjach. Z dobrym osądem, uczciwością, autentycznością i elastycznym myśleniem możemy poruszać się po trudnych dynamikach - nawet tych tak trudnych, jak tożsamość stylistyczna, osobisty wizerunek artysty tańca, tradycja kontra indywidualność i tym podobne. Zróbmy to!

Autor: Kathryn Boland z Taniec informuje.

polecany dla Ciebie

Popularne Wiadomości